Tak dziś wygląda najmłodszy syn Michaela Jacksona. Blanket ma już 21 lat
Blanket Jackson przyszedł na świat jako najmłodszy z trojga dzieci "króla popu". Mimo olbrzymiej popularności ojca, 21-letni dziś mężczyzna niechętnie udziela się publicznie. Paparazzi wypatrzyli go jednak ostatnio podczas robienia zakupów. Bardzo się zmienił?
Michael Jackson zawsze mocno strzegł prywatności swoich pociech (nie był biologicznym ojcem żadnego z nich). Dwoje starszych dzieci urodziła jego druga żona, Debbie Rowe. Artysta dążył jednak do zwiększenia liczby potomstwa, chcąc zrealizować wielkie marzenie o dużej rodzinie. Po głośnym ustaniu ich małżeństwa skorzystał z pomocy surogatki, która w 2002 r. wydała na świat chłopca. Choć ciężko w to uwierzyć, Prince Michael Jackson II, bo tak naprawdę nazywa się Blanket, dziś jest już 21-letnim mężczyzną.
W odróżnieniu od swojego rodzeństwa, starszego o 5 lat Prince'a i urodzonej w 1998 r. Paris, zawsze niechętnie uczestniczył w wydarzeniach poświęconych utalentowanemu ojcu. Swoje niezadowolenie wyrażał poważnymi minami i ewidentnym uciekaniem wzrokiem od obiektywów aparatów. Kiedy był już starszym nastolatkiem, świadomie zrezygnował z pojawiania się na czerwonych dywanach. Nawet podczas ubiegłorocznej premiery spektaklu "MJ: The Musical" z utworami ikony popu, odmówił zapozowania na ściance z siostrą i bratem. Wyjątek zrobił jedynie z okazji halloweenowego przyjęcia wyprawionego rok temu przez Prince'a.
Blanket Jackson od lat jest obiektem ogromnego zainteresowania paparazzi
Aura tajemniczości, jaką roztacza wokół siebie młodszy syn Michaela Jacksona, jeszcze bardziej intryguje fotoreporterów. "Ustrzelenie" zdjęcia 21-latka jest dla nich nie lada gratką. Jedyną okazją ku temu są sytuacje prywatne, przede wszystkim, kiedy Blanket oddaje się swojej największej pasji.
Młody mężczyzna, który mógłby bezceremonialnie trwonić olbrzymi majątek ojca i zbijać popularność na jednym z najgłośniejszych nazwisk w historii muzyki rozrywkowej, wiedzie bardzo spokojne życie. Amerykanin słynie ze swojego zamiłowania do literatury. Niejednokrotnie paparazzi "przyłapywali" go podczas wizyt w czytelniach. Również i tym razem Blanket wybrał się do jednego z kalifornijskich sklepów wypełnionego książkami, filmami i płytami. Sądząc po zdjęciach, właśnie poszerzył swoją domową biblioteczkę o kilka kolejnych pozycji.
"Bigi" swoim zwyczajem starał się nie zwracać na siebie uwagi. Fotoreporterzy pokrzyżowali mu jednak plany. Udał się na zakupy w szarej koszulce z wizerunkiem członków legendarnej grupy The Doors, czerwonych luźnych spodenkach oraz ciemnych sportowych butach.