To nie koniec
Do tej pory wydał na transformację ciała pół miliona funtów, czyli ponad 2,3 mln zł! Alves swoje zamiłowanie do operacji tłumaczy faktem, że “urodził się w złym ciele”. I jak zapowiadia, wiele ma jeszcze do poprawy. Dodatkowo zabiegi, które ma już za sobą co jakiś czas trzeba odnawiać.
- Pierwszą operację przeszedłem w wieku 17 lat, gdy zdiagnozowano u mnie ginekomastię, czyli przerost gruczołu piersiowego. Podczas operacji usunięto mi nadmiar tkanki z piersi” - wspomina Żywy Ken. Później, podczas studiów w Londynie, Rodrigo zdecydował się ponownie poddać zabiegom estetycznym, ale ich skutki nie były zadowalające. “To nauczyło mnie, że duża cena nie gwarantuje dobrej jakości, a wszystko zależy od dobrego chirurga i jego doświadczenia - powiedział w rozmowie z brytyjskim "The Sun".
Dziś na Instagramie obserwuje go 740 tys. fanów, a Żywy Ken jest teraz gwiazdą. Kto wie, czym znowu niedługo nas zszokuje.