"Taką podjęliśmy decyzję". Odsuwają się od mediów społecznościowych
Zdjęcia wrzucane kilka razy dziennie i nagrywanie InstaStories nawet podczas śniadania? Agnieszka i Grzegorz Hyży mówią "pas".
Gwiazdy kochają media społecznościowe. Dzięki temu budują rzeszę fanów, podtrzymują popularność, informują o swoich nowych projektach, ale wiele z nich czerpie potężne finansowe korzyści z reklamowania nowych produktów i usług. Gwiazdki publikują na Instagramie zdjęcia z podróży, z pracy, z codziennych czynności. Nagrywają się podczas jedzenia śniadania, podczas sesji zdjęciowych, leżąc w łóżku opowiadają, co u nich. Granice tego, co można pokazywać, a co lepiej zostawić dla siebie, zatarły się już dawno.
Agnieszka i Grzegorz Hyży postanowili iść nieco pod prąd. Z ostatnich wypowiedzi prezenterki i bizneswoman wynika, że jej aktywność na Instagramie i publikowanie urywków z codziennego życia to przeszłość.
Zobacz: Grzegorz Hyży usunął wszystkie posty z Instagrama. Fani zaniepokojeni
- My już od dłuższego czasu wychodzimy z założenia, że chcemy budować swoje życie zawodowe, jak i prywatne trochę w ciszy. Chcemy się bronić tym, co robimy zawodowo. Nie czujemy absolutnie potrzeby do tego, żeby dzielić się swoim życiem prywatnym, aby opowiadać codziennie, co się u nas dzieje - przyznaje Agnieszka Hyży w rozmowie z Jastrząb Post.
Zaznacza, że "prawdziwe sytuacje" dzieją się w ciszy. Jej zdaniem ci, którzy dopuszczają wszystkich do swojego prywatnego życia i dzielą się każdą sytuacją, być może nie mają takiej "prawdziwości, jakby sobie życzyli".
Grzegorz Hyży już kilka miesięcy temu, mniej więcej w maju 2020 r. usunął z instagramowego profilu wszystkie dotychczasowe zdjęcia. Niby nic, ale zaniepokoił swoich fanów. W wywiadach tłumaczył, że zwyczajnie nabiera dystansu do mediów społecznościowych.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Nauczyliśmy się żyć w zaciszu domowym, bardzo sobie to cenimy i chwalimy. Grzegorz od samego początku był osobą, która była w kontrze do różnych medialnych wypowiedzi. On chce się bronić muzyką. Absolutnie to szanuję, wręcz to popieram. Ja też odchodząc z telewizji, potrzebowałam tej ciszy i wyciszenia. Nie ma w tym żadnej tajemnicy ani historii - komentuje Agnieszka.
Dziennikarka dodała: - My nie chcemy ani budować naszej rozpoznawalności, ani naszego kapitału na byciu wszędzie. Taką podjęliśmy decyzję. Czy będzie słuszna, to pogadamy za 10 lat.