Taksówkarz z Zakopanego opisuje, jak wygląda sytuacja w mieście
Krajobraz Zakopanego w ostatni dzień roku? Przeważnie w mieście były tłumy turystów. Jedni przyjeżdżali tu na narty, innych przyciągały sylwestrowe imprezy. Hordy ludzi to przeszłość. - Nie ma w ogóle turystów. Nie wiem, po co te straszne obostrzenia. Na pasterce ludzie wysypywali się z kościołów, a tutaj na stoku nikt nie może jeździć - opowiada nam taksówkarz z Zakopanego. - Od 30 lat nie miałem sylwestra. Teraz chyba będę miał. Przymusowego - dodaje. To jednak nie oznacza, że wszyscy taksówkarze w sylwestra nie będą mieli pracy. Posłuchajcie.