"The Voice of Poland": Nergal jest zmęczony!
Jednak nie zamierza walczyć o miejsce w kolejnej edycji?
Zamieszanie, które towarzyszy Adamowi Darskiemu, od kiedy przyjął rolę jurora w _The Voice of Poland. Najlepszy głos,/i>, dało mu się już we znaki. Jak dowiedział się _Fakt, muzyk jest zmęczony ciągłymi oskarżeniami i ma dość tłumaczenia się ze wszystkich swoich słów i czynów. Wiele wskazuje na to, że jego romans z telewizją wkrótce może się skończyć. Za usunięciem Nergala opowiedziały się głównie środowiska katolickie, a sam prezes zarządu TVP przyznał, że zatrudnienie go było błędem.
Mimo że po stronie Adama opowiedziały się tysiące ludzi, które chciałaby zobaczyć go w kolejnej edycji show, to on sam nie zamierza walczyć z telewizją. Jest tym zmęczony– zdradza Faktowiosoba z otoczenia wokalisty.
Jeśli kontynuacja programu pojawiłaby się w wiosennej ramówce, to raczej bez jego udziału. Tym bardziej, że Nergal planuje na ten czas zagraniczną trasę koncertową:
W lutym gramy duży tour po Europie. Trasa po Stanach odbędzie się w kwietniu i maju 2012 roku – napisał muzyk na oficjalnej stronie internetowej swojego zespołu Behemoth.
W świecie heavymetalowym o Adamie Darskim było głośno już od lat. Jednak prasa kolorowa zainteresowała się nim dopiero, gdy związał się z królową polskiej sceny pop – Dorotą Rabczewską. Od tamtego czasu Nergalowi towarzyszyły media i choć rozstał się on z Dodą, to show-biznes o nim nie zapomniał. Jego udział w programie The Voice od Poland wzbudził nie tylko kontrowersje, ale i ogromne zainteresowanie. Adam pokazał się w nim jako łagodny i ciepły człowiek, ale poza telewizją wciąż szokował swoim zachowaniem.
Na tyle, by prezes TVP przyznał, że nie powinien go zatrudniać.
(fakt/PSz)
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski