Kinga Rusin wklepuje

Kinga Rusin będzie miała swoją linię kosmetyków. Zaczęło się od marzeń, skończy się zaś w drogeriach.

Kinga wyznała w wywiadzie dla jednego z czasopism: - Zaczęło się od tego, że trochę bawiłam się w wymyślanie kosmetyków marzeń. Co wymyśliłam, rozdałam przyjaciołom i sąsiadom. Spodobały się, więc ruszyłam z produkcją na dużą skalę - powiedziała Kinga. -_ Będą się nazywały Pat&Rub, co po polsku oznacza... wklep i masuj._

Będą to kosmetyki o naturalnej konsystencji, bez żadnych syntetycznych dodatków. Podobno Kinga pracuje nad tym projektem od roku.

Skąd się w ogóle wziął taki pomysł? "Poniekąd też z "Tańca z gwiazdami". Zaczęłam o siebie dbać. Zaczęło zależeć mi na dobrym wyglądzie nie tylko twarzy. Chciałam wiedzieć, co dokładnie wcieram w swoje ciało. Niewiele jednak rozumiałam z obcych nazw na etykietach. Zaczęłam rozmawiać o kosmetykach z moją przyjaciółką, która je produkuje. Ta zabrała mnie do fabryki i tak się w to wciągnęłam."

Nie możemy się już doczekać wklepywania i masowania!