To był magiczny wieczór z Il Volo! Trio zdobyło serca polskich fanów!
O' Sole Mio, Granada, Torna a Surriento, My Way, Tonight, En Aranjuez Con Tu Amor i wiele innych włoskich i angielskojęzycznych pieśni wybrzmiało z całą mocą w warszawskim Torwarze. Trio Il Volo oczarowało wręcz polską publiczność, która w specjalny sposób podziękowała przystojnym śpiewakom za występ. To był niesamowity wieczór, który na długo pozostanie w pamięci polskich fanów.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Trio weszło na scenę zaraz po uwerturze do „La Forza del Destino” Verdiego, przy ogromnym aplauzie publiczności, która na widok Il Volo poderwała się z krzeseł. Ujawniły się też fanki z transparentem i okrzykami zachwytu. Muzycy przywitali się z widzami utworem „Nessun Dorma”. Kolejne dwa zaśpiewali również razem, a były to „Granada” i „Mattinata”, po czym każdy z Włochów zaprezentował się solo. Po partii Piero publiczność zaintonowała „Happy Birthday”, a jedna z fanek dała mu czerwoną różę, z uwagi na przypadające dwa dni wcześniej urodziny. 24-latek podziękował po polsku. Po każdej pieśni także rozbrzmiewały brawa, a nawet w trakcie śpiewu, zwłaszcza po wirtuozerskich partiach. To był prawdziwy huragan oklasków. Który z nich otrzymał większy aplauz? Trudno stwierdzić: każdy tego wieczora zasłużył na wielkie uznanie, a publiczność doceniła trio w trójnasób. I to na stojąco! Sami śpiewacy dobrze bawili się i często zwracali do osób siedzących w pierwszych rzędach, aby podpowiedziały im niektóre słowa po polsku. Dzięki temu kilkukrotnie zaanonsowali: „Panie i panowie”, czym wzbudzili zachwyt!
W pierwszej części koncertu, nad wyraz pięknie zabrzmiało „Ave Maria Mater Misericordiae”. W czasie refrenu widzowie siedzący na płycie Torwaru podnieśli w górę kartki w kolorach narodowych Włoch. Trio nie kryło wzruszenia tym gestem. – Niespodzianka z flagą była urocza. Dziękujemy – powiedział Gianluca Ginoble z Il Volo. Podczas śpiewania przebojów „My Way” oraz „Caruso” widzowie włączyli światełka w swoich telefonach. Sprawiło to, że nastrój w hali zrobił się iście magiczny!
Publiczność żywo reagowała, śmiała się i klaskała także w drugiej części występu. Piero, Ignazio i Gianluca na koniec zaśpiewali prawdziwe perełki: „O Sole Mio” i „Libiamo Ne' Lieti Calici”. Natomiast „Grande Amore”, zaprezentowane na bis, wzbudziło szał na widowni! Żywiołowa atmosfera wręcz rozsadzała Torwar! A było to także zasługą znakomitych muzyków Orkiestry Teatru Muzycznego w Poznaniu, którą dyrygował Diego Basso. Publiczność doceniła kunszt instrumentalistów, nagradzając ich gromkimi brawami, także na stojąco.
- Najbardziej zdumiała mnie reakcja publiczności, która w tak entuzjastyczny sposób reagowała: zupełnie jak na koncertach popowych czy rockowych! Widać, że artyści mają w Polsce wielu wielbicieli. Myślę, że to, co najpiękniejsze to to, że ludzie, którzy przyszli na koncert, byli w dużej mierze bardzo młodzi. Być może właśnie w taki sposób warto edukować młodzież i zbliżać ich do muzyki klasycznej. Dzięki Il Volo i ich popularności to się właściwie dzieje. Bardzo się cieszę, że nasza orkiestra Teatru Muzycznego tak znakomicie się zaprezentowała i w solowych momentach pięknie grała. Wszyscy razem stworzyli wspaniały klimat – powiedział tuż po koncercie Przemysław Kieliszewski, dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu.
- Jestem zachwycona! Byłam na niejednym koncercie chłopaków i uważam, że zaprezentowali się u nas świetnie, a akcja z włoską flagą, wypadła wręcz rewelacyjnie! Widziałam ich miny – nie mogli nic powiedzieć, bo akurat musieli śpiewać - ale byli bardzo zaskoczeni. Publiczność okazała się bardzo ciepła i myślę, że nasi śpiewacy byli zachwyceni! - nie kryła zachwytu Natalia Rosiak, blogerka i fanka Il Volo. Pod koniec koncertu zachęcona przez trio publiczność podbiegła do sceny, przybijała sobie „piątki” z chłopakami, wręczała im kwiaty i upominki.
- Na tle czerwono-biało-czarnej scenerii trio Il Volo prezentowało się doprawdy zjawiskowo! Ich śpiew urzekł cały Torwar, a finałowe Grande Amore dosłownie powaliło wszystkich z nóg. To było niezapomniany wieczór: magiczny wieczór z Il volo! - mówił Janusz Stefański z agencji Prestige MJM.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.