Dawna popularność
Pytana o popularność za czasów Blog27 Szlagowska przyznaje, że dopiero teraz zauważa, jakie to było zjawisko. Wtedy po prostu cieszyła się, że nagrywa płytę i nowy teledysk z przyjaciółką. Mimo młodego wieku nie czuła więc zmęczenia popularnością, bo paradoksalnie nie czuła się popularna.
Nie uważa również, że Blog27 był wyłącznie komercyjnym projektem, w którym o wszystkim decydowali specjaliści od marketingu i wizerunku. Szlagowska wspomniała chociażby swoje nieudolne próby nakładania makijażu, gdy była w trasie z Tokio Hotel. Pod pewnymi względami Blog27 był więc bardzo autentyczny.
Czy w nowym wydaniu również uda jej się przekonać do siebie rzesze słuchaczy?