Rodzicielstwo bez zobowiązań
- Nareszcie mam fajną relację domową, pozbawioną jakichkolwiek oczekiwań. Stanie się to, co ma się stać, a żadne z nas - ani ja, ani Violka - nie napina się. Wspólnie wychowujemy nasze dzieci i dobrze nam się spędza czas razem - podsumowuje.
Jednak na pytanie, czy ich obecną relację można określić jako przyjaźń, odpowiada: - To znacznie więcej. Dużo razem przeszliśmy, mniej w nas oczekiwań wobec siebie, a więcej zrozumienia i spokoju.