Tori Spelling
By nie dopuścić do najgorszego, Tori musiała przez cztery miesiące leżeć w łóżku. Mimo to, dramat się nie kończył - krwawienia nie ustępowały. Spelling była przerażona, bała się o siebie i o nienarodzone jeszcze dziecko. Przyznaje, że czuła się jak w najgorszym koszmarze.