Towarzysz Putina w kłopotach? Steven Seagal sprzedał ranczo za pół ceny
Steven Seagal należy do nielicznych już gwiazd showbiznesu, które nie potępiły jeszcze inwazji Rosji w Ukrainie i wciąż nie dostrzegają w zbrojnej agresji winy Putina. Seagal nie zdradził, z jakim krajem zwiąże swoją przyszłość. Wiadomo natomiast, że sprzedał swoje ranczo w Kalifornii za połowę ceny wyjściowej.
Przed kilkoma dniami, w rozmowie z Fox News Digital, 69-letni aktor podzielił się swoimi przemyśleniami na temat inwazji Rosji w Ukrainie. Stwierdził m.in., że patrzy na oba kraje jak na "jedną rodzinę", co w kontekście jego wcześniejszych wypowiedzi na temat "wspaniałej Rosji Putina" oraz jej agresji na sąsiedni kraj można różnie rozumieć.
Kolejne wypowiedzi Stevena Seagala były wciąż niejednoznaczne: "Modlę się, aby oba kraje doszły do pozytywnego, pokojowego rozwiązania, w którym będziemy mogli żyć i rozwijać się razem w pokoju. Większość z nas ma przyjaciół i rodzinę w Rosji i w Ukrainie. Patrzyłem na oba kraje, jak na jedną rodzinę". Wizja jednej wielkiej rodziny (Putina?), nie jest na pewno bliska mieszkańcom Ukrainy.
Polskie gwiazdy angażują się w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Dają przykład innym
Steven Seagal nie pozostawił natomiast żadnych wątpliwości w kwestii swojej lojalności wobec prezydenta Rosji. Bohater filmów akcji najwyraźniej nie dostrzega żadnej winy Putina i sugeruje, że do wojny doprowadził jakiś tajemniczy czynnik zewnętrzny: "Wierzę, że jest to podmiot zewnętrzny, który wydaje ogromne sumy pieniędzy na propagandę, aby sprowokować i skłócić ze sobą oba kraje". Seagal nie ujawnił, kim jest tajemniczy podmiot, który doprowadził do inwazji Rosji w Ukrainie. Być może uważa, podobnie jak słynny reżyser Oliver Stone, że to Amerykanie sprowokowali Putina do agresji.
Dosłownie kilka dni przed napaścią Rosji na sąsiada, Seagalowi udało się sfinalizować transakcję sprzedaży dużego rancza w północnej części Kalifornii. Aktor kupił działkę o powierzchni ponad 2 tys. hektarów w 2003 r. Później zbudował na niej dom wykonany z sosny białej z Tennessee, a także drugą rezydencję dla gości oraz pensjonat, kilka stodół i zagrodę. Przez kilka lat Seagal często korzystał z tego uroczego zakątka, ale od pewnego czasu lepiej czuł się chyba w innych miejscach, w innym kraju.
W 2014 r. aktor postanowił sprzedać ranczo. Początkowo wycenił je na 15 mln dol. Później cena przez kilka lat utrzymywała się na poziomie 14 mln dol. W ostatnich miesiącach Seagel zszedł jednak mocno z ceny i pod koniec lutego sprzedał nieruchomość za jedynie 7,5 mln dol. Czyżby towarzyszowi Putina palił się grunt pod nogami?
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski