Wyznacza drogę innym gwiazdom?
Trzeba przyznać, że to coś nowego. Wystarczy przypomnieć sobie ślub Mariny i Wojtka. Zdjęcia krążyły w sieci jeszcze tego samego dnia, pojawiały się relacje na Instagramie, potem bardzo szybko w kolorowej prasie. Były wywiady o ślubie i pierwsze wspólne małżeńskie sesje zdjęciowe. Ciążę zachowali dla siebie. I brawo. Czyżby polskie gwiazdy przystopowały z publikowaniem wszystkich informacji o swoim życiu prywatnym? Coś w tym jest. Sekretny ślub Dody, o którym dowiedzieliśmy się wszyscy kilka tygodni po fakcie. Ostatnio nawet blogerka Anna Skura zaskoczyła internautów, informując, że jest w 5 miesiącu ciąży. Czyli da się. Bez Instastories, Facebooka i Snapchata. I choć trochę ubolewamy, bo gwiazdy zabierają nam częściowo robotę, to gratulujemy tego zwrotu w kierunku zdrowego rozsądku.