Trwa ładowanie...
Uhura znaczy wolność
Źródło: Getty Images

Uhura znaczy wolność

Kiedy Nichelle Nichols chciała rzucić rolę porucznik Uhury w serialu Star Trek, o pozostanie w obsadzie prosił ją sam Martin Luther King. Czasy się zmieniły i we wchodzącym za kilka dni na Netflixa trzecim sezonie Star Trek: Discovery gwiazdą jest czarnoskóra Sonequa Martin-Green. Ale to Nichols-Uhura przetarła jej szlak. Jej i setkom inżynierek, astronautek i badaczek z NASA.

Rok 1966.

Mała Caryn Elaine Johnson widzi pierwszy odcinek Star Treka z Nyotą Uhurą. Zwołuje przed ekran całą rodzinę mówiąc, że tam jest czarnoskóra kobieta! I wcale nie gra pokojówki!

Rok 2016.

Laureatka Oscara i dwóch Złotych Globów, aktorka, scenarzystka i producentka Caryn Elaine Johnson, znana bardziej jako Whoopi Goldberg, na obchodach 50-lecia serialu Star Trek: The Original Series zwraca się do Nichelle Nichols:

- Pomówmy chwilę o tym, co zrobiłaś dla kobiet. Pojawiłaś się w serialu telewizyjnym na pozycji, jakiej kobiety żyjące w czasach, gdy film był emitowany, nie miały. Nie było kobiet na wysokich, odpowiedzialnych stanowiskach. Poza tym byłaś czarnoskórą kobietą na wysokim stanowisku, co było szokiem dla wielu ludzi.

Źródło: Getty Images, fot: Albert L. Ortega

Po chwili Goldberg dodaje:

d2688zm

Ale my wszystkie, wszystkie małe dziewczynki przed telewizorami niezależnie od rasy, zrozumiałyśmy, że reprezentujesz przyszłość kobiet. Nie tylko czarnoskórych kobiet, choć oczywiście byłyśmy szczęśliwe widząc, że jest przed nami jakakolwiek przyszłość. Pokazałaś, że możemy nie tylko dobrze wyglądać, ale przede wszystkim wykonywać odpowiedzialną pracę i robić to lepiej niż ktokolwiek inny.

Star Trek. Pokolenia

Goldberg jest tak zafascynowana postacią Nichols, że przyjmuje rolę Guinan w serialu Star Trek: Następne Pokolenie i zgadza się zagrać w filmie kinowym Star Trek: Pokolenia z 1994 roku za darmo, ponieważ pierwotna wersja scenariusza zakładała, że w filmie pojawi się cała obsada klasycznego Star Treka, w tym porucznik Uhura.

W 2017 roku podczas premiery serialu Star Trek: Discovery Sonequa Martin-Green, grająca główną rolę Michael Burnham, mówi, że wkład Nichols w jej życie jako wzoru jest nie do przecenienia. Wzruszona przejmuje oficjalnie od swojej prekursorki symboliczną "pochodnię" - teraz to ona ma wytyczać dalszy szlak.

Źródło: Getty Images, fot: Greg Doherty, Patrick McMullan

Trzy pokolenia czarnoskórych kobiet łączy serial Star Trek. Być może nie byłoby sukcesów Goldberg i Green, gdyby nie jeden z najsłynniejszych fanów produkcji.

Gdyby Spock była kobietą

Rok 1963. Martin Luther King idzie przez Waszyngton na czele 200-tysięcznego marszu przeciwko segregacji rasowej. Rok później dochodzi do podpisania aktu przyznającego takie same prawa wszystkim Amerykanom, bez względu na rasę.

d2688zm

Ale prawo swoje, a życie swoje. Ubóstwo i bezrobocie wśród Afroamerykanów oraz niechęć białych do egzekwowania przyznanych czarnoskórym równych praw doprowadzają do radykalizacji nastrojów. Od 1965 roku regularnie dochodzi do zamieszek na tle rasowym, również do brutalnych samosądów. Na Południu wrze.

I nagle na telewizyjnym ekranie, w programie nadawanym w czasie najwyższej oglądalności, pojawia się inteligentna i piękna, zajmująca wysokie i odpowiedzialne stanowisko czarnoskóra kobieta, która potrafi przeciwstawić się męskim bohaterom.

Obsadzenie Nichelle Nichols w roli porucznik Uhury było krytykowane przez szefostwo stacji telewizyjnej. Naciskano na twórcę Star Treka, Gene'a Roddenberry'ego, by zmienił aktorkę. Ten na wszystkie naciski miał odpowiadać: po moim trupie.

Na przesłuchanie do serialu przyleciała prosto z Paryża. Była aktorką musicalową, świetną tancerką i wokalistką. Wydała kilka płyt, śpiewała w zespole samego Duke'a Ellingtona, księcia jazzu. Nie myślała o karierze telewizyjnej. Jednak jej agent nalegał, by spróbowała swoich sił. Zawarł z nią umowę: kupi jej bilet w pierwszej klasie, jeśli przyleci do USA na przesłuchanie. Jeśli nie dostanie roli - nie musi oddawać pieniędzy za bilet.

Przesłuchaniom do ról przyglądał się Roddenberry. Nichelle przyjechała niemal prosto z lotniska, trzymając w ręku ówczesny bestseller. Gruba książka opowiadała o Afryce i języku suahili, a na okładce był napis "uhuru", co w suahili oznacza "wolność". - Bo taka jest historia Afryki, wszyscy walczą o uhuru, o wolność - mówiła aktorka w filmie dokumentalnym "Archiwa amerykańskiej telewizji".

Kiedy wreszcie wręczono jej scenariusz, miała przeczytać rolę Spocka. - Ale czy ten bohater może być kobietą? - zapytała. Odpowiedziano jej, że w sumie tak, choć Leonard Nimoy mógłby nie być z tego powodu zadowolony. Rolę dostała tego samego dnia. A jej bohaterka otrzymała nazwisko Uhura.

Źródło: Getty Images, fot: Getty Images

"Zakończcie to szaleństwo"

- Serial pojawił się w środku zimnej wojny, w trakcie walki o prawa Afroamerykanów. W Wietnamie toczyła się wojna, hipisi mówili, by zatrzymać świat, bo oni wysiadają i wkładali kwiaty w lufy karabinów, w dodatku cały czas żyliśmy w strachu, że doprowadzimy do nuklearnej zagłady ludzkości. I w tym wszystkim pojawił się jeden geniusz, jeden człowiek, który powiedział, że ludzkość stać na więcej. Że jeszcze wykaże się empatią, moralnością i szlachectwem, a dzięki temu sięgnie do samych gwiazd - mówiła gwiazda w programie Toma Snydera.

d2688zm

Jednak realny podbój kosmosu wyglądał zupełnie inaczej. Nie było różnych ras, nie było kobiet i mężczyzn. Astronautami programów kosmicznych Merkury i Apollo byli sami biali mężczyźni, jeden podobny do drugiego.

Gdy zgłoszono do udziału kobiety, doświadczone pilotki, które przeszły wszystkie testy, prezydent Lyndon B. Johnson, ten sam, który podpisał ustawę o prawach obywatelskich dającą wszystkim Amerykanom równe prawa, odrzucił pomysł. Na wręczonej mu petycji o wciągnięcie do kosmicznych programów załogowych kobiet napisał odręcznie: "zakończcie to szaleństwo".

Trzeba było dopiero Uhury, by kobiety wstąpiły w szeregi astronautek NASA. Jednak zanim to nastąpiło, Nichelle Nichols chciała zrezygnować z udziału w serialu. Powstrzymał ją - jak sam się zatytułował - największy fan.

Źródło: Getty Images, fot: Twentieth Century Fox Film Corporation, Sunset Boulevard, Corbis

"Twój największy fan"

Kiedy Nichelle otrzymała propozycję pracy na Broadway'u, uznała, że czas zakończyć przygodę z telewizją.

- Wręczyłam wypowiedzenie Gene'owi. Stwierdził, że nie mam prawa tak postąpić, że robimy razem coś wielkiego, większego niż sam serial. Powiedział, bym przemyślała wszystko przez weekend. A później przyszło przeznaczenie. Tak właśnie o tym myślę, to musiało być przeznaczenie. Zostałam zaproszona do udziału w zbiórce charytatywnej w Beverly Hills. Pod koniec wydarzenia przyszedł do mnie jeden z organizatorów i powiedział, że jest tu ktoś, kto bardzo chciałby mnie poznać, jest moim wielkim fanem i błaga o chwilę rozmowy - wspominała aktorka w wywiadzie.

- Zgodziłam się, wstałam od stolika rozglądając się za jakimś młodym człowiekiem - fanem Star Treka. Ale zamiast anonimowego fana stał przede mną człowiek, którego twarz znał cały świat. Patrzył na mnie z uśmiechem, a ja pomyślałam tylko, że kimkolwiek jest ten fan, który pragnie mnie poznać, będzie musiał chwilę poczekać, bo jest tu sam doktor King! W dodatku idzie w moją stronę. I mówi: tak: "pani Nichols, to ja jestem tym fanem. Jestem pani największym fanem!"

d2688zm

King przyznał, że cała jego rodzina ogląda program i że szanuje to, z jaką godnością i siłą zachowuje się grana przez Nichelle bohaterka. Aktorka podziękowała i stwierdziła, że będzie jej brakować pracy nad serialem, szczególnie przyjaciół z planu, bo zamierza odejść z telewizji i wrócić na Broadway.

Nie możesz tego zrobić. Po prostu nie możesz. Czy nie rozumiesz, co udało się wam osiągnąć? Każdego dnia w telewizji my, czarnoskórzy Amerykanie, jesteśmy pokazywani tak, jak powinniśmy być pokazywani. Jako inteligentni, wykwalifikowani, równi. Jest tak dzięki Gene'owi Roddenberry'emu i tobie. Nie jesteśmy tylko ludźmi, którzy mogą tańczyć i śpiewać, ale takimi, którzy mogą udać się w kosmos, być prawnikami, lekarzami, nauczycielami akademickimi

- mówił przywódca Afroamerykanów.

- Mówił długo, a ja stałam nie odzywając się i uświadamiając sobie wagę słów, które do mnie kieruje. Powiedział, że jeśli odejdę z serialu, to zamkną się drzwi, które otworzył Gene. Bo nie dał mi roli czarnoskórej kobiety, moją postać mógł zagrać ktokolwiek, nawet obcy - ale powierzył ją mnie. I wtedy zrozumiałam, że dokonałam zmiany. Poczułam wręcz złość na myśl o odpowiedzialności, jaka na mnie spoczywa - wspominała Nichols.

Poszła do Gene'a Roddenberry'ego oznajmiając, że jeśli nadal chce ją w serialu, to zostaje. Opowiedziała o spotkaniu z Martinem Lutherem Kingiem i jego słowach. Jak relacjonowała później, producent miał stwierdzić: "Niech Bóg błogosławi doktora Kinga, nareszcie ktoś pojął, co próbuję osiągnąć!"

Źródło: Getty Images, fot: Gabe Ginsberg

Ja zrobię wszystko, ale Uhura nie

Była ulubienicą publiczności. Listy od fanów zwożono całymi workami. Gdy skracano jej dialogi, rozdzwaniały się telefony od oburzonych widzów. W południowych stanach, w których protesty przeciwko zrównaniu praw obywateli amerykańskich były najsilniejsze, zakazywano emisji serialu.

Uhura była profesjonalistką, świetnie wykształconą, pewną siebie i dumną ze swego dziedzictwa kulturowego kobietą. Gdy reżyser jednego odcinka zasugerował, by powiedziała przed kamerą kilka głupstw i zrobiła słodką minę, stwierdziła, że ona, Nichelle Nichols, może zrobić i powiedzieć wszystko, ale Uhura już nie.

d2688zm

Uhura przełamywała jedno za drugim - z dzisiejszej perspektywy absurdalne - obyczajowe tabu. Jak pierwszy międzyrasowy pocałunek.

Scenę kręcono przy minimalnej obsadzie, po godzinach. W pewnym momencie grający główną rolę kapitana Kirka William Shatner faktycznie pocałował Nichelle Nichols, zamiast tylko markować ten pocałunek. Pracy przyglądali się recenzenci z produkującej serial stacji NBC i ściągnięty przez spanikowanego - po tym "prawdziwym" pocałunku - reżysera.

Producent uznał, że najlepiej będzie nakręcić scenę prawdziwego pocałunku i drugą, w której do buziaka nie dojdzie, choć będzie namiętnie. Shatner, który jak przyznawał w wywiadach, zawsze miał ochotę pocałować koleżankę z planu, zmuszał ekipę do kolejnych dubli. Gdy zostało już niewiele czasu, należało nakręcić scenę z markowanym pocałunkiem. I wtedy William Shatner chwycił Nichelle Nichols, przechylił ją i nachylił się nad koleżanką z planu jakby chciał ją pocałować, jednak jednocześnie spojrzał w kamerę i... zrobił zeza. Dostrzegł to tylko operator kamery, ale nie odezwał się słowem.

Kiedy kolejnego dnia montowano odcinek, zebrała się cała ekipa. Byli również panowie z NBC. Gdy pokazano ostatnią nakręconą scenę i wszyscy zobaczyli jak kapitan Kirk robi zeza, zapadła cisza.

Wreszcie odezwali się kontrolerzy z NBC. - Do diabła z tym. Dajcie pocałunek - powiedzieli i wyszli ze studia.

I tak na ekranach telewizorów pojawił się pierwszy pocałunek osób o różnym kolorze skóry. - Nie zrobił na mnie wrażenia, było jakby tata całował mamę - powiedziała po wszystkim Nichelle, której mama była czarnoskóra, a tata - biały.

Źródło: Getty Images, fot: David Livingston

Misja wypełniona

W 1977 roku Nichelle zmieniła mundur Gwiezdnej Floty na kombinezon z logo NASA. Została ambasadorką programu rekrutującego przyszłych astronautów, eksploratorów i inżynierów misji wahadłowców.

Kulturowy wpływ Star Treka na rzeczywistość był tak silny, że na "chrzciny" pierwszego, testowego promu kosmicznego NASA zaproszono całą ekipę serialu. Pierwotnie prom miał nosić imię "Constitution". Jednak na ręce ówczesnego prezydenta USA Geralda Forda spłynęły tysiące listów od fanów Star Treka, w których przekonywali głowę państwa, że najwłaściwszą nazwą dla pojazdu kosmicznego jest "Enterprise" - jak ich ukochany statek kosmiczny z ukochanego serialu.

- Program będzie wymagał zaangażowania naukowców i inżynierów, mężczyzn i kobiet wszystkich ras, astronautów jak ci, którzy podróżowali filmowym statkiem gwiezdnym "Enterprise". Dlatego przemawiam teraz do całej wielkiej ludzkiej rodziny, mniejszości narodowych i rasowych, do kobiet: jeżeli czujesz, że masz potrzebne kwalifikacje, chcesz zostać astronautą, to jest właściwy czas, by wziąć udział w programie. To wasze NASA, wasza agencja kosmiczna w niekończącej się misji poprawiania życia ludzi - mówiła w filmie rekrutującym.

Przez kilkadziesiąt lat pracy na rzecz NASA zwerbowała kilka tysięcy osób. Wśród nich inżynierki pracujące przy promach kosmicznych, setki kobiet, które wybrały studia z zakresu nauk ścisłych, a nawet przyszłych szefów Agencji - Charlesa F. Boldena, astronautę i administratora NASA w latach 2009-2017 oraz jego zastępczynię Lori Garver. To dzięki pracy Nichelle Nichols w szeregi NASA wstąpiła doktor fizyki i pierwsza amerykańska astronautka Sally Ride i wiele innych kobiet, które sprawiły, że agencja, niegdyś zamknięta na płeć piękną, stała się wręcz sztandarowym przykładem polityki równych szans.


W 2018 zdiagnozowano u Nichelle Nichols demencję. W 2020 ma się odbyć jej benefis. Kiedy? Jak koronawirus pozwoli. Ale 87-letnia Nichols z pewnością się nie podda. Jest przecież najbardziej dobitnym przykładem, że kobieta w mundurze Gwiezdnej Floty może zrobić wszystko.


Od autorki: Przygotowując materiał korzystałam z archiwalnych materiałów stacji NBC, filmu dokumentalnego "Archiwa amerykańskiej telewizji", bazy danych NASA oraz książki "Beyond Uhura. Star Trek and Other Memories" Nichelle Nichols.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.

Podziel się opinią