Ukochany Dody bardzo się o nią martwi. "Są różne groźby"
Doda ma doskonały czas w życiu prywatnym i zawodowym. Koncerty, sukcesy i odpowiedni mężczyzna u boku, sprawiły, że piosenkarka promienieje. Okazuje się jednak, że nie wszyscy są zadowoleni z jej związku z Dariuszem Pachutem. Pojawiły się groźby.
Dorota Rabczewska ma za sobą dwa rozwody i kilka nieudanych związków, którymi przed długi czas żyły czołówki portali i bulwarowej prasy. Po głośnym rozwodzie z Emilem Stępniem, któremu towarzyszyło wzajemne, publiczne pranie brudów, życie Dody w końcu się ustabilizowało. Po 15 listopada 2021 r. znów była oficjalnie singielką.
Kilka miesięcy później miłość celebrytka próbowała znaleźć w programie "Doda. 12 kroków do miłości". W jej życiu ktoś wyjątkowy pojawił się na krótko po emisji show. Szybko okazało się, że to Dariusz Pachut, który na łamach plotkarskich mediów był wcześniej znany jako partner Doroty Gardias.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najgłośniejsze zdrady w show-biznesie
Nie wszystko układa się różowo
Doda ma oddanych fanów, ale i zaciekłych stalkerów, którzy śledzą każdy jej ruch. Od kiedy w życiu piosenkarki pojawił się Pachut, nastroje wśród wielbicieli nieco się pozmieniały i wkradła się zazdrość. Okazuje się, ze partner Rabczewskiej otrzymuje niepokojące wiadomości.
- Poczucie bezpieczeństwa spada - powiedział Dariusz Pachut w rozmowie z Onetem. - Są różne groźby: "zostaw ją, ona jest moja" albo też na zasadzie jakichś pieniędzy. Nie da się tego wszystkiego zgłaszać na policję, bo wiadomości jest kilkadziesiąt dziennie od jednej osoby. [...] Wiadomo, trzeba reagować na niebezpieczeństwo i mam nadzieję, że zareaguję, kiedy Doda będzie w potrzebie - dodał były policjant.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Dorota Rabczewska na zdecydowanie luźniejsze podejście do tego tematu. Do stalkerów jest już przyzwyczajona. Rozumie jednak reakcję ukochanego, dla którego to nowość.
- Ja to nawet mam do niektórych z tych stalkerów słabość. Znamy się już ze 20 lat. Stalkują wszystkich moich menedżerów, wszystkich ludzi, do których jest kontakt na Instagramie czy na Facebooku, wszystkie asystentki. Ja nie mam w sobie takiego pierwiastka, że zamykam się w domu i boję się wyjść. Dla niektórych, owszem, to może być przerażające - przyznała w rozmowie z "Super Expressem". - Myślę, że dla ludzi spoza show-biznesu takie rzeczy są szokiem. Ale myślę, że kwestia paru lat i też nie będzie to robić na nim wrażenia - podsumowała gwiazda.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.