Violetta Villas
Według niego, artystkę najbardziej zniszczyła Służba Bezpieczeństwa. Zaraz po powrocie z Las Vegas, w 1968 roku funkcjonariusze nachodzili jej mieszkanie i zastraszali. SB zrujnowało jej życie zawodowe i prywatne. Nie dosyć, że nie mogła wrócić do Stanów, to zaczęła popadać stopniowo w manię prześladowczą. Unikała ludzi, szukała podsłuchów...
Z osoby wesołej i otwartej, która lubiła rozmawiać i żartować, stała się wrakiem człowieka, zamknęła się w sobie. Do końca życia wierzyła zresztą, że SB wciąż istnieje – zdradza jej syn.