Katarzyna Zielińska
Nie sposób tu też nie pokazać najgorszego z możliwych przykładów fascynacji idolem. Kasia Zielińska za starych czasów kiczu i tandety lubiła mówić całemu światu, kto jest jej ulubioną aktorką... oblepiając się jej zdjęciami. Na szczęście sposób Weroniki jest jednak subtelniejszy.