Nie takie miały być początki miłości Rosati i Adamczyka
Pod osłoną nocy, schowana pod kocem na tylnym siedzeniu samochodu, który z piskiem opon ruszył z parkingu... W takim oto iście hollywoodzkim, brawurowym stylu opuściła szpital Weronika Rosati (29 l.)! Pomogli jej w tym rodzice - tata Dariusz (67 l.), który zasiadł za kierownicą, i mama Teresa (67 l.), która dzielnie mu asystowała.
Nie takie miały być początki miłości Weroniki Rosati i Piotra Adamczyka (41 l.). Zakochani mieli wypadek pod Zamościem. Aktorka trafiła z urazem nogi do szpitala. Najpierw opatrzyli ją lekarze na miejscu, a potem Rosati trafiła do jednej z warszawskich prywatnych klinik. Wyszła stamtąd dopiero po kilkunastu dniach. I to w jakim stylu!
Dotychczas o takich scenach można było tylko przeczytać w doniesieniach o zagranicznych gwiazdach, obsesyjnie chowających się przed światem. Weronika Rosati chyba nie pomyślała, że jej dziwaczne zachowanie przyniesie skutek daleki od zamierzonego. W końcu kobieta, która chowa się pod kocem w aucie tak, że wystaje tylko jej zagipsowana stopa, stanowi dość niecodzienny widok...
Emocje Rosati związane z opuszczeniem szpitala już na pewno nieco opadły. Aktorka jest pod opieką rodziców. Pozostaje mieć nadzieję, że Piotr Adamczyk nie opuścił jej w tak trudnych chwilach i również on będzie czule i troskliwie opiekował się swoją partnerką!
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )