Na granicy
Adamczyk wspierał swoją partnerkę. Woził ją do kliniki, nosił na rękach i dbał o to, by niczego jej nie brakowało. Jednak z czasem para się rozstała. Rosati złożyła wówczas w sądzie wniosek o ukaranie sprawcy. Dzięki temu ubezpieczyciel miał wypłacić jej odszkodowanie, które było wyjątkowo kosztowne.
Niestety, aktorka przez półtora roku była wyjęta z zawodowego i towarzyskiego życia.
- I w Stanach i w Polsce propozycje przychodziły non stop, a potem to zniknęło, bo ludzie uznali, że właściwie mnie nie ma. (...) W Polsce, myślę, że bardzo dużo na tym straciłam – wspominała w jednej z rozmów.