Wiesław Gołas został pochowany na starych Powązkach. Na jego nagrobku pojawił się napis
Wielki polski aktor ukochany przez wszystkich widzów zawczasu zatroszczył się o to, by rodzina nie miała problemu z jego pochówkiem. Sam wykupił kwaterę i nagrobek. Jego żona teraz wykazuje się podobną przezornością.
Gdy Wiesław Gołas zmarł 9 września na miesiąc przed swoimi 91. urodzinami, Związek Artystów Scen Polskich zwrócił się do jego małżonki, pani Marii, z propozycją zorganizowania pochówku aktora w Alei Zasłużonych. Żona Gołasa odmówiła. Dlaczego?
Okazuje się, że ukochany aktor wszystkich polskich widzów jeszcze za życia zaplanował, gdzie spocznie. Tym miejscem były stare Powązki. Tam wykupił kwaterę (jak swego czasu obliczył "Super Express", to koszt 30 tysięcy złotych) i zamówił nagrobek. Chciał, by wszystko poszło po jego myśli i nie chciał tym obarczać najbliższych w godzinie żałoby.
Teraz "Super Express" podaje, że nagrobek został już zamontowany, a na nim znalazła się informacja nie tylko o Wiesławie Gołasie, ale także jego żonie. Pani Maria kierowana podobnymi pobudkami co jej mąż także zadbała o to, by już teraz jej imię znalazło się na kamieniu. "Obok jej daty urodzenia pozostało puste miejsce na datę jej połączenia się z mężem" - czytamy w gazecie.
- Będziemy razem na wieki - powiedziała pani Maria.