Ma dość grania nastolatek. Marzy o roli psychopatki
Wiktoria Gąsiewska udzieliła ostatnio wywiadu, w którym wyznaje, że przynajmniej raz w miesiącu robi sobie tygodniowe wolne. W rozmowie opowiada także o swoim zaskakującym pragnieniu. Przeczytajcie sami.
Wiktoria Gąsiewska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych aktorek młodego pokolenia. Szczególną popularność przyniosła jej rola Agaty w serialu "Rodzinka.pl", w którym występowała już jako dziecko. Co więcej, niespełna 22-letnia gwiazda świętowała ostatnio okrągły jubileusz - 20 lat pracy artystycznej!
Ostatnio na łamach "Plejady" udzieliła szczerego wywiadu, w którym opowiedziała o blaskach i cieniach swojego zawodu oraz o tym, w którym momencie życia występowanie zaczęła traktować poważnie, a nie tylko jako zabawę.
- Pierwszy raz pomyślałam o aktorstwie jak o pracy, gdy zobaczyłam pierwsze zarobione na tym pieniądze. Miałam wtedy 18 lat i mama dała mi dostęp do konta, na którym gromadziła przez lata wynagrodzenia za wszystkie moje role. Wówczas poczułam, że występowanie przed kamerą nie tylko daje mi przyjemność i sprawia satysfakcję, ale też, przy okazji, mogę sobie na tym zarobić.
Wiktoria Gąsiewska czule o Zdrójkowskim: "Dobrze zarządza pieniędzmi"
Aktorka podkreśla, że jej profesja jest także pasją, ale bywa, że czuje się przemęczona i wtedy przychodzi "wypalenie". Taki moment pojawił się w życiu Wiktorii dwa lata temu. Dla Gąsiewskiej był to impuls do wprowadzenia w życie znaczących zmian.
- Nie chciałam stracić radości z przebywania na planie. Uznałam, że muszę zwolnić. Niejednokrotnie przecież się zdarza, że zdjęcia do danego projektu trwają kilka dni z rzędu. Nie jest również tajemnicą, że plan potrafi trwać 12 godzin. Dlatego ustaliłam z moją menedżerką, że potrzebuję mieć przynajmniej tydzień w miesiącu wolny, żeby móc odpocząć i więcej czasu spędzać z rodziną - wyznaje w "Plejadzie".
Co więcej, gwiazda dzieli się z czytelnikami pewnym nieznanym dotąd faktem - Wiktoria od lat marzy o zagraniu jakiejś nieoczywistej postaci. Jak się okazuje, jej pragnienie wkrótce się spełni:
"Im odważniejsze propozycje dostaję, tym bardziej się cieszę. Niedawno zaproponowano mi zagranie żony, która zadźgała swojego męża. Bardzo mi się to spodobało. Jeszcze w nikogo nożem nie celowałam. Wiadomo, że nie jestem psychopatką i w życiu bym czegoś takiego nie zrobiła. Ale kiedy słyszę, że mam taką możliwość, by zrobić to na planie, zgadzam się na to z zamkniętymi oczami" - zwierza się Gąsiewska.