Córka opisała, co robił jej na strychu. Jest odpowiedź
Woody Allen przez wiele lat żył w związku z Mią Farrow, której adoptowana córka Dylan oskarża reżysera o molestowanie. Sprawę nagłośnił niedawny dokument "Allen kontra Farrow", w którym zabrakło głosu oskarżonego. Reżyser udzielił jednak wywiadu stacji CBS, po raz kolejny odpierając zarzuty.
Serial dokumentalny "Allen kontra Farrow" miał swoją premierę 14 marca. Dwa tygodnie później wyemitowano wywiad z reżyserem, który przez prawie 30 lat nie rozmawiał o swoim życiu prywatnym z żadnym dziennikarzem. Wyjątek zrobił dla Lee Cowana z programu "CBS Sunday Morning".
Co znamienne, rozmowa z Allenem odbyła się w czerwcu 2020 r. Ale jej zapis wyemitowano dopiero po premierze dokumentu, w którym do głosu doszła Dylan. Allen nie mógł więc ustosunkować się do konkretnych zarzutów omawianych w serialu. Jednak cały czas podkreślał, że oskarżenia córki byłej partnerki są bezpodstawne.
- To takie niedorzeczne, a mimo to plama pozostała – mówił Allen. - Nic, co kiedykolwiek zrobiłem z Dylan w moim życiu, nie mogło być tak źle zinterpretowane – dodał filmowiec o zarzutach molestowania lub potencjalnego molestowania.
"W deszczowy dzień w Nowym Jorku" - zwiastun ostatniego filmu Allena
Allen podkreślił, że jego związek z Mią Farrow nie był taki, jak to sobie wielu wyobraża. Że choć trwali w długotrwałym związku, to nie tworzyli rodziny.
- Nigdy nie mieszkałem z Mią, nigdy nie spałem w domu Mii przez te wszystkie lata, kiedy się spotykaliśmy. Mieliśmy związek, ale nigdy nie miał to być związek małżeński – tłumaczył reżyser.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Allen zapytany o związek z Soon-Yi Previn, inną adoptowaną córką Farrow, odpowiedział: "Nigdy nie było takiej chwili, w której nie byłaby to najbardziej naturalna rzecz na świecie". Jako dowód swojej niewinności w kwestii rzekomej pedofilii zwrócił uwagę na fakt, że bez problemu mógł adoptować z Soon-Yi dwójkę małych dzieci.
- Oni (ośrodek adopcyjny – dop. red.) nie dają dwóch małych dziewczynek komuś, kogo uważają za pedofila – mówił Allen, który w 1997 r. ożenił się z Previn.
- Dylan była dobrym dzieckiem. Myślę, że ona tak myśli. Nie wierzę, że ona to wymyśliła. Ona nie kłamie. Wierzę, że ona w to wierzy – dodał reżyser, sugerując, że Dylan Farrow została nakłoniona do mówienia o rzekomym molestowaniu.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Allen odniósł się też do postawy aktorów, którzy grali w jego filmach, a po zarzutach Dylan publicznie się od niego odwrócili. – Mają dobre intencje, ale są niemądrzy. Wszystko, co robią, jest prześladowaniem całkowicie niewinnej osoby i pozwalaniem na to kłamstwo.
Woody Allen nie przejmuje się jednak zdaniem ludzi, którzy siedząc przed telewizorami, wydają swoje wyroki sprzeczne z ustaleniami śledczych.