Wyciekły nagie zdjęcia Kendall Jenner. W kilkanaście minut pojawiły się skandaliczne komentarze
Biega nago po plaży. Siedzi nago na koniu. Wspina się na drzewo – również nago. Miało być artystycznie i ze smakiem, ale internauci po wycieku zdjęć do sieci postanowili zrobić z tego skandal.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Kendall Jenner – z rodziny słynnych Kardashianek – nie stroni od nagości. Wręcz przeciwnie – niemal na każdej imprezie eksponuje swoje piękne ciało. W końcu nie bez powodu jako jedyna z sióstr robi karierę w modelingu i może pochwalić się kontraktami dla największych światowych marek. Popularność ma swoją cenę. Pod tym pustym słowem kryje się ostatnio najczęściej tona hejtu, wyzwisk i ośmieszania ciała celebrytki.
Do sieci wyciekły zdjęcia, które Jenner zrobił znany w Stanach fotograf Russell James. Amerykanin portretuje często modelki Victoria’s Secret, czyli tzw. Aniołki. Już niedługo do sprzedaży trafić ma jego najnowsza książka, poświęcona w całości właśnie modelkom znanych z bieliźnianych sesji zdjęciowych. Jenner była jedną z jego muz.
Na zdjęciach, które szybko obiegły sieć, można zobaczyć Kendall w dość odważnych pozach. Jest kompletnie naga. Tylko na kilku zdjęciach ma na sobie… liście zasłaniające nieco ciała. Russell sportretował Jenner jak biega po plaży w stroju Ewy, jak pływa w basenie i wygina się na piasku. Są też zdjęcia, na których widać modelkę pozującą na drzewie. Również jak ją pan Bóg stworzył.
Sesja zrobiona jest ze smakiem, wcale nie wygląda prowokująco. W większości galerii można znaleźć podobne fotografie. Russell pokazał modelkę na swój sposób i co widać – nie poprawiał jej ciała w Photoshopie. Przynajmniej na pierwszy rzut oka.
Jak się jednak można było spodziewać, wyciek zdjęć musiał skończyć się skandalem. Jak podaje portal TMZ.com, sesja nigdy nie miała trafić w takiej formie do sieci. Opublikowano je bez zgody autora, dlatego po kilku godzinach od wycieku zdjęcia zachowały się tylko na nielicznych stronach i tak ocenzurowane.
Co jednak martwi to to, jak część internautów zareagowała na nagą modelkę. "Kliknąłem i naprawdę żałuję, że to zrobiłem. Jest przerażająco chuda. Powinna zacząć jeść", "Dlaczego ona to zrobiła? Szkielet!" – to tylko procent tego, co pojawił się w sieci. Na Twitterze od wczoraj podobne komentarze wciąż się mnożą. Co więcej, jeden z portali postawnowił nie przebierać w słowach i wprost nazwał Jenner "największą prostytutką w rodzinie". I jeden tylko komentarz ciśnie się na usta: naprawdę? Przecież to tylko trochę nagości.
Ani Jenner ani Russell nie skomentowali afery w komentarzach. Nie odnieśli się też w żaden sposób do wycieku zdjęć. Prawdą jest, że prędzej czy później internauci zobaczyliby to zdjęcia. Tyle że publikacja byłaby kontrolowana przez fotografa i jego wydawnictwo. Skąd więc te emocje wokół nagości?
W dobie promowania naturalności jak widać dalej jesteśmy hipokrytami. Dość przytomnie zauważyła to Brandi Glanville, bohaterka serii "Real Housewife". Na Twitterze skomentowała: - Właśnie zobaczyłam najpiękniejsze akty, Kendall Jenner biegającą nago po plaży. I gdy celebruję wszystkie kobiece kształty i rozmiary, biję jej brawo za to, że nie próbuje wyglądać jak każda inna modelka. Wie, że naturalna jest najpiękniejsza.
Inna komentująca dopowiedziała: - Ja biję brawo jej za to, że te zdjęcia skupiają się na pokazaniu jej atletycznej sylwetki, a nie seksualności. Myślę, że mnóstwo osób przyzwyczaiło się do tego, że kobiece ciało zawsze kojarzy się z pożądaniem, a nagość to zawsze seks.
Trzeba przyznać, ma kobieta rację. Niby walczymy o to, by przestać okłamywać ludzi w reklamach i nie pokazywać tylko idealnych sylwetek. Bijemy brawo, gdy na pokazach mody pojawiają się starsze modelki, modelki plus size, osoby z różnymi "defektami". A i tak tafia się czasem historia jak ta z wyciekiem zdjęć i internet zalewają memy naśmiewające się z "golasa". Trzeba będzie kiedyś dorosnąć.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.