Za wyjątkową urodę
Jak swoje pierwsze spotkanie z późniejszą gwiazdą wspomina Małgorzata Rudowska, jedyna menedżerka Przybylskiej? Miało ono miejsce w 1996 r. Ania była tuż po ukończeniu liceum. Marzyła o tym, by dostać się do agencji modelek.
- To był błysk! Weszła opalona, z orzechowymi oczami, rozjaśnionymi słońcem włosami. Pierwsze skojarzenie - biała Naomi Campbell. Niesamowita. Pomyślałam: "Zrobi karierę" - opowiedziała Rudowska.