Żałuje sceny seksu z Jamesem Bondem. "Powinnam odmówić"
Gemma Arterton zyskała sporo fanów po swoim występie w filmie "Quantum of Solace", gdzie zagrała seksowną agentkę, która ląduje w łóżku z Jamesem Bondem. Jednak sama aktorka żałuje do dziś, że pozwoliła na taką scenę.
Gemma Arterton jest obecnie gwiazdą miniserialu "Black Narcissus", opartego na znanej powieści Rumer Godden o tym samym tytule. Aktorka zagrała w nim siostrę Clodagh, próbującą utrzymać religijną placówkę w sercu Himalajów. Nie da się ukryć, że rola zakonnicy jest kompletnym przeciwieństwem postaci, w którą wcieliła się w początkach swojej kariery, gdy miała 22 lata – agentkę Strawberry Fields w filmie "Quantum of Solace".
W tej produkcji z 2008 roku nie oparła się urokowi agenta 007, z którym od razu wylądowała w łóżku, a następnego dnia leżała martwa w wannie. Wtedy nie miała nic przeciwko, by Daniel Craig rozbierał ją i całował w filmie. Żeby wystąpić filmie, musiała w tamtym czasie pokonać w castingu ponad 1500 innych kobiet. Jednak od jakiegoś czasu aktorka patrzy na swój występ zupełnie inaczej. W ostatnim wywiadzie z "The Sun" po raz kolejny odniosła się do tej sprawy.
Bond była kobietą. Prawdziwa historia domniemanej kochanki Fleminga
– Na początku mojej kariery byłam biedna jak mysz kościelna i cieszyłam się, że mogłam pracować i zarabiać na życie. Wciąż jestem krytykowana za zaakceptowanie roli w ‘Quantum Of Solace’, ale byłam młoda, miałam kredyt studencki, a wiesz, to był film o Bondzie. Ale po latach zdałam sobie sprawę, że z kobietami Bonda było tak wiele rzeczy źle zrobionych. Strawberry powinna była powiedzieć nie – przyznała.
Nie jest to pierwszy raz, gdy Arterton wypowiada się w ten sposób o swojej przełomowej roli. Jakiś czas temu napisała opowiadanie do książki pt. "Feministki nie ubierają się na różowo (i inne kłamstwa)", w którym przedstawia alternatywną wersję wydarzeń przedstawionych w "Quantum of Solace". Gdyby sama pisała dla siebie rolę w filmie, to Strawberry Fields z miejsca powiedziałaby Bondowi, że nie jest zainteresowana flirtowaniem, bo przyszła tu pracować. Dla aktorki najważniejsze jest teraz, że w końcu gra role, których potem nie będzie żałować.