Monika Zamachowska z córką na spacerze
Zamachowska przez lata żyła z łatą "złodziejki".
- Byłam złodziejką męża, która zabrała dzieciom kochającego ojca, jeszcze w kapciach i z kubkiem parującej herbaty w ręku. (...) W pewnym momencie ludzie bali się ze mną publicznie rozmawiać, choć czasami podchodzili i ukradkiem szeptali: "Boże, jak ja trzymam za ciebie kciuki, ja bym w życiu nie miał, nie miała takiej odwagi". To były wręcz akty heroizmu z ich strony, jak się domyślam. Byłam trędowata. Wokół mnie panowała zmowa milczenia - mówiła w wywiadzie dla "Vivy".
Dla dziennikarki ślub z Zamachowskim był trzecim. Oboje mieli bagaż doświadczeń i pociechy z poprzednich związków. - Nie mamy wspólnych dzieci, które mogą być mocnym spoiwem rodziny - tak Monika komentowała w rozmowie z "Twoim Imperium" plotki o problemach małżeńskich.
Z najnowszych doniesień wynika, że aktor wyprowadził się do kawalerki, a żonie zostawił bardziej komfortowe mieszkanie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram