Zarzucili jej, że truje planetę. Cleo tłumaczy się z lotów prywatnym samolotem
Publikacja jednego zdjęcia sprawiła, że na Cleo wylała się fala hejtu. Zapozowała przed prywatnym samolotem. To wystarczyło, żeby posypały się komentarze upodabniające ją do Taylor Swift, która znana jest z nadużywania tego środka transportu. Komentarze były na tyle dotkliwe, że gwiazda zdecydowała się skomentować całą sprawę.
Publikacja zdjęcia, na którym Cleo pozuje przed prywatnym samolotem, przysporzyła jej rozgłosu, ale chyba nie takiego, jakiego gwiazda by sobie życzyła. Podróż z Międzyzdrojów do Kołobrzegu to zaledwie 115 kilometrów - czy samolot był niezbędny, czy to tylko kaprys wokalistki?
"Ekologia to twoje drugie imię", "Polska Taylor Swift się znalazła. Naprawdę musisz latać?", "Polska taka wielka, że transport lądowy nie daje rady", "Dzięki, że jeszcze bardziej przyczyniasz się do zanieczyszczenia środowiska i szkodzisz nam wszystkim. Niedługo do warzywniaka też będziesz leciała samolotem?" - ironizowali i ostro krytykowali internauci.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
To nie pierwszy raz, kiedy Cleo chwali się podniebnymi podróżami. Pisała wtedy, że dzięki temu może dotrzeć do fanów w całej Polsce. Czy tym razem miarka się przebrała? Odzew był tak wielki, że piosenkarka zdecydowała się odpowiedzieć na zarzuty, publikując specjalny oddzielny post.
"W mediach pojawiły się nieprawdziwe informacje, że zupełnie bez powodu podróżuje prywatnym samolotem na małe odległości. Pragnę poinformować, że:
1) Nigdy nie wybieram samolotu, jeśli nie muszę pokonać minimum kilkuset kilometrów w ciągu kilku godzin między koncertami. Podawanie informacji, że latam wszędzie wedle mojej rozpiski koncertowej jest bzdurą. Na codzień podróżuje busem koncertowym który jest dużo wygodniejszym i tańszym sposobem transportu (...)"
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Czy wokalistka mimo to nie powinna trochę ograniczyć podniebne podróże?