Zbigniew Wodecki miał trójkę dzieci. Dwójka z nich unika mediów. Czym zajmują się pociechy artysty?
Zbigniew Wodecki doczekał się trójki pociech. Młodsza z córek artysty dość często pojawia się w mediach, jednak jego pozostałe dzieci żyją z dala od show biznesu. Czym się zajmują?
Zbigniew Wodecki niewątpliwie był jednym z najbardziej cenionych rodzimych artystów. Pochodzący z Krakowa muzyk przez lata był obecny na scenie i w trakcie wieloletniej kariery swoją twórczością podbijał serca kolejnych pokoleń Polaków. Wiele pochodzących z repertuaru Wodeckiego utworów, w tym "Lubię wracać tam, gdzie byłem" czy skoczne "Chałupy welcome to", dziś uchodzi za klasyki polskiej muzyki. Choć artysta zmarł w maju 2017, pamięć o nim wciąż jest żywa. Od kilku lat w Krakowie organizowane są kolejne edycje festiwalu poświęconego nieżyjącemu artyście, Wodecki Twist Festiwal. Koncert ku pamięci Wodeckiego znalazł się także w programie nadchodzącego Polsat Hit Festiwal.
Zbigniew Wodecki miał trójkę dzieci. Czym zajmują się bliscy artysty?
Zbigniew Wodecki przyszedł na świat 6 maja 1950 roku, pierwszy poniedziałek maja 2024 jest więc dniem urodzin słynnego artysty. W tym roku muzyk skończyłby 74 lata. Prywatnie Wodecki przez ponad cztery dekady związany był z Krystyną Wodecką. Artysta i jego żona doczekali się razem trójki dzieci - córek, Katarzyny i Joanny, oraz syna Pawła. Muzyk był także dumnym dziadkiem pięciorga wnucząt.
Większość pociech Zbigniewa Wodeckiego na co dzień żyje z dala od ciekawskich spojrzeń. Wyjątek stanowi młodsza z dwóch córek artysty, Katarzyna Wodecka-Stubbs, która aktywnie kultywuje pamięć o ojcu i to nie tylko w rozmowach z mediami. Katarzyna zawodowo zajmuje się produkcją muzyczną i filmową. Wodecka-Stubbs od 2017 jest również prezeską rady nadzorczej Fundacji im. Zbigniewa Wodeckiego, której celami są m.in. promowanie kultury współczesnej i wspieranie młodych artystów. Ponadto córka słynnego muzyka jest także silnie związana z Wodecki Twist Festiwal.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Grochola mówi o wnuku i swoim zdrowiu
Jak podawał PAP w 2023, jest ona pomysłodawczynią imprezy, od samego początku istnienia wydarzenia zaangażowaną w jego organizację. Wodecka-Stubbs jest również dyrektorką artystyczną imprezy.
Młodsza z córek Wodeckiego wyszła za mąż za Anglika, Nigela Stubbsa. Para doczekała się razem dwójki dzieci: córki Lily oraz syna Leo. Urodzony w 2004 roku wnuk Wodeckiego ma za sobą doświadczenia w branży rozrywkowej. Kilka lat temu Leo miał okazję próbować swoich sił jako aktor dubbingowy, występował w krakowskim Teatrze Bagatela, można go też było oglądać w filmie "Dzień czekolady" z 2018 roku.
Pozostałe pociechy Wodeckiego na co dzień trzymają się raczej z dala od mediów. Najstarsza z latorośli słynnego artysty, Joanna, ukończyła Międzynarodowe Studium Dziewulskich - szkołę policealną skierowaną do osób chcących zgłębiać tajniki charakteryzacji, wizażu i stylizacji. Jak zdradziła Joanna w wywiadzie dla "Gali", którego udzieliła wraz z ojcem i siostrą w 2011 roku, kształciła się w Chorwacji. Wyznała też wówczas, iż pasjonuje się fotografią i kolekcjonuje instrumenty.
Jedyny syn Wodeckiego, Paweł, z zawodu jest fizjoterapeutą. We wspomnianej już rozmowie z "Galą" sprzed lat sam artysta zdradził, że jego potomek jest ojcem dwóch córek, a poza tym indywidualistą i miłośnikiem siłowni, który "ma taką rękę, jak on nogę. Jak Pudzian". Przyznał też wówczas, iż ma z synem "średni kontakt". Warto też dodać, że wszystkie dzieci uczęszczały do szkoły muzycznej.
Wodecki swoje ojcowskie zdolności oceniał dość surowo. W rozmowie z portalem Miasto Pociech, cytowanej przez Onet, artysta stwierdził nawet, że "dałby sobie co najwyżej trójkę". Jak wówczas przyznał, zbyt rzadko bywał w domu, przez co pewnego razu go własny syn nie poznał go i nazwał "panem, co śpiewa Pszczółkę Maję". W tej samej rozmowie Wodecki stwierdził także, że był "kiepskim dziadkiem". Jego młodsza córka miała jednak na ten temat zgoła inne zdanie. W jednej z rozmów z "Vivą" Katarzyna stwierdziła, że muzyk zbudował z piątką wnucząt "szalenie ciepłą, dotykową wręcz więź" i lubił spędzać z nimi czas. Kobieta w wywiadach nie ukrywała także, iż była silnie związana z ojcem.
Ja z nim żyję codziennie, prowadzę fundację, dbamy z rodzeństwem o jego twórczość i dorobek, organizuję festiwal, którego jest patronem. Więc tak, myślę o nim codziennie. Nie ma dnia, żebym nie czuła się bardzo związana z tatą - powiedziała "Vivie" w 2018.