Zdumiewające słowa Kingi Dudy. Młynarska reaguje: "To co ty tam w ogóle wczoraj robiłaś?"
"Twój tato, Kingo, dla własnej politycznej korzyści zgotował tym ludziom i ich dzieciom horror, który nie skończy się wraz z kampanią" - komentuje słowa córki prezydenta Paulina Młynarska.
Kinga Duda dołączyła do ojca na finiszu kampanii prezydenckiej. Córki głowy państwa nie mogło zabraknąć w sztabie wyborczym. Powiedziała też kilka słów, które odbijają się głośnym echem w kraju. Duda przyznała, że jej ojciec będzie dobrze sprawował swoje obowiązki, ale to słowa o równości i braku nienawiści wobec drugiego człowieka wzbudzają największe emocje.
Zobacz: Wystąpienie Kingi Dudy po ogłoszeniu sondażu IPSOS. "Nikt nie zasługuje, by być obiektem nienawiści"
Kinga Duda powiedziała podczas swojego niedzielnego wystąpienia tak: - Niezależnie od tego, kto wygra te wybory, chciałabym zaapelować do państwa o to, żeby nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu.
- Niezależnie od tego, w co wierzy, jaki ma kolor skóry, poglądy, jakiego kandydata popiera i kogo kocha. Wszyscy jesteśmy równi i wszyscy zasługują na szacunek. Nikt nie zasługuje na to, żeby być obiektem nienawiści, absolutnie nikt. Szanujmy się - apelowała.
Wiele osób zwraca uwagę, że słowa Kingi mijają się z tym, co w ostatnim czasie prezentował jej tata. Andrzej Duda mówił m.in. o środowisku LGBT podczas kampanii: "Próbuje nam się wmówić, że to ludzie, a to jest ideologia".
Na wypowiedź Kingi Dudy zareagowała Paulina Młynarska. Dziennikarka zwróciła się bezpośrednio do córki prezydenta, punktując, że jej profil obserwuje sporo osób, które Kinga może znać ze studiów.
"Wiesz, takich, które i którzy, za sprawą nagonki rozpętanej przez Twojego tatę, boją się o siebie i bliskich każdego dnia, bo kochają w 'niewłaściwy' sposób" - pisze Młynarska.
Dziennikarka zwraca uwagę na duży rozdźwięk pomiędzy tym, co mówiła Duda, a jakie poglądy zdecydowała się tak naprawdę popierać.
"Jeżeli uważasz, że wszyscy zasługują na szacunek, są równi i nie powinni się bać, niezależnie od tego kogo kochają, TO CO TY TAM W OGÓLE WCZORAJ ROBIŁAŚ? Ludzie, którzy nie godzą się na faszystowskie szczucie przeciwko całym grupom społecznym, siedzieli wczoraj w Polsce w domach, z paznokciami zjedzonymi do kości" - przyznaje.
Młynarska cytowała wiadomości, które dostała wieczorem od córki ("mamuś chce mi się wymiotować z nerwów" i przyjaciół homoseksualistów ("Lola, nie mam już siły tu żyć").
"Twój tato, Kingo, dla własnej politycznej korzyści zgotował tym ludziom i ich dzieciom horror, który nie skończy się wraz z kampanią" - punktuje ostro.
"Kiedy więc stajesz u jego boku i nagle wypuszczasz z siebie tęczową chmurkę na temat szacunku i tolerancji, to nie jest żaden akt odwagi, ale czysty konformizm. Nieskażony niczym biel Twojego garnituru" - zwróciła uwagę.
Post Młynarskiej wywołał gorącą dyskusję o roli Kingi Dudy w kampanii, ale przede wszystkim o tym, czy zgadza się z poglądami prezentowanymi przez ojca. Co myślicie na ten temat?
Trwa ładowanie wpisu: facebook