Zmarł Little Richard. Muzyk miał 87 lat
W wieku 87 lat odszedł jeden z ojców rock 'n' rolla. Smutną informację potwierdził syn Little Richarda.
O śmierci Little Richarda poinformowało Rolling Stone, powołując się na doniesienia syna legendarnego muzyka Danny'ego Jonesa Pennima.
Jak dotąd przyczyna śmierci Richarda nie została podana do publicznej wiadomości. Wiadomo, że odszedł w Los Angeles
Little Richard, napradę Richard Wayne Penniman, wylansował takie hity, jak kultowe "Tutti Frutti", "Tall Sally", "Rip It Up", Lucille czy "Good Golly Miss Molly".
W historii muzyki rozrywkowej zapisał się, jako jedna z najbardziej wpływowych postaci show-biznesu.
Gdyby nie Little Richard nie byłoby The Beatles, Prince'a, Eltona Johna, Michaela Jacksona i całego zastępu innych wykonawców. David Bowie mówił wręcz, że słuchając "Tutti Frutti", "słyszał Boga".
Muzyk znany był z ekstrawaganckiego image'u i scenicznego zachowania, na którym wzorował się m.in. Elton John.
W 1995 r. w rozmowie z "Penthouse" przyznał, że był "gejem całe swoje życie". Mimo że kilka lat wcześniej zapewniał, że "homoseksualizm to choroba".
W 2007 r. muzyk zaczął mieć problemy z chodzeniem. Koncertował do samego końca, choć na scenie pojawiał się na wózku inwalidzkim i większość koncertu siedział przy fortepianie.