Tęsknota za najważniejszym mężczyzną życia
Choć Marzena stara się iść przez życie z uśmiechem na twarzy, wciąż nie uporała się ze śmiercią ojca, który był jej życiowym mentorem.
- Był dla mnie bardzo ważną postacią w życiu. Wierzył w swoje córki, dał im wielką siłę do działania i popychał do realizacji marzeń. W dużej mierze jemu zawdzięczam to, gdzie jestem i jaka jestem - niezależna, samodzielna kobieta, która nie boi się wziąć odpowiedzialności za swoje życie. Bardzo mi go brakuje. Mama mówi, że jestem do niego podobna - ciekawa świata i z humorem podchodząca do życia. I jestem z tego powodu cholernie dumna - podsumowała Rogalska w rozmowie z gazetą.