Szelągowska po rozwodzie napisała kilka słów. Znamienne
Dorota Szelągowska spotkała się 29 lipca ze swoim trzecim mężem, Michałem Wawro w sądzie, by zakończyć małżeństwo. Wyrok zapadł już na pierwszej rozprawie. Gwiazda później zamieściła wymowny wpis na Instagramie.
Dorota Szelągowska od lat jest gwiazdą telewizji. Swoją przygodę z tym medium zaczęła bardzo wcześnie, bo w wieku 18 lat. W 1998 r. prowadziła "Rower Błażeja" na antenie TVP1. Jednak córka Katarzyny Grocholi największą sławę zdobyła za sprawą programów "Dorota was urządzi", "Domowe rewolucje" czy "Totalne remonty Szelągowskiej". To jest główny powód, dlaczego uznaje się ją za najsłynniejszą dekoratorkę wnętrz. Gwiazda miała trudne dzieciństwo, ale udało się jej osiągnąć wielki sukces w życiu zawodowym.
W sferze uczuciowej Szelągowska nie miała już tyle szczęścia. W ubiegłym roku zrobiło się głośno o niej, gdy nagle media zaczęły wypisywać o rozpadzie jej związku z Michałem Wawro, ojcem ich córeczki Wandzi. Trzy miesiące temu gwiazda TVN-u zdementowała plotki, że pandemia zniszczyła jej relację. Przyznała, że rozstała się z trzecim mężem ponad półtora roku temu, czyli przed pojawieniem się koronawirusa.
Zobacz: Szelągowska chwali się domem. Co za kuchnia
29 lipca do pierwszej rozprawy rozwodowej. Małżonkowie porozumieli się wcześniej, więc Szelągowska oficjalnie jest już rozwiedziona. Jak informował "Super Express", jej były mąż wydawał się zadowolony z orzeczenia. To samo można powiedzieć o Szelągowskiej, która tego samego dnia na Instagramie umieściła wymowny wpis. Dołączyła do niego zdjęcie, na którym wygląda na spokojną i szczęśliwą.
"Warmia i ja. Czyste szczęście. Uwielbiam ten stan, kiedy czuję, że wszystko jest tak, jak być powinno. Gdy wiem, że wszyscy, których kocham, są dla mnie ważni i bliscy, są szczęśliwi. Jestem na tyle stara, że zdaję sobie sprawę z ulotności tych momentów. Dziś je celebruję" – napisała.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy. Gdy jedna z internautek zażartowała, że Szelągowska "miała być nieszczęśliwa", to gwiazda odpisała: "aż przejrzałam internety. Ja strasznie nie nadążam za tym… Z jednej strony mam chęć prostowania takich bzdur, z drugiej jak tego dotknę to wywołam burzę i dam przyzwolenie na grzebanie w życiu". W dalej części odpowiedzi wspomina o tym, że jest to trudna sytuacja, bo nie chce dzielić się wszystkim.
"W jakimś sensie trzeba dać przyzwolenie na to, żeby pisali co chcą. Inaczej człowiek jest zmuszony do zdradzania szczegółów swojego życia, które powinny (przynajmniej według mnie), zostać dla rodziny i przyjaciół. Więc niech sobie piszą" – stwierdziła.