Choroba pokrzyżowała jej plany
Po dziesięciu latach od pierwszej diagnozy, Faustine Nogherotto poddała się eutanazji. O pomoc w zakończeniu swojego życia starała się już od 2 lat.
Niestety, kiedy Faustine Nogherotto miała 21 lat, zdiagnozowano u niej poważne choroby.
Zmagała się z zespołem chronicznego zmęczenia, mówiono też o fibromialii. Ale to nie wszystko, w 2013 roku odkryto u niej również zespół Gougerota-Sjögrena, chorobę autoimmunologiczną, która nie podlega leczeniu, a prowadzi ona do upośledzenia m.in. gruczołów łzowych i ślinianek.
W wywiadzie dla "Le Parisien", którego udzieliła w roku 2015, młoda kobieta opowiedziała o trudnej codzienności:
„Przede wszystkim to ekstremalne zmęczenie, moje ciało jest cały czas pozbawione energii. Wiem już, że kiedy skończę z tobą rozmawiać, będę zdyszana. Są także bóle mięśni. Nie mogę zejść ze schodów bez drżenia, czasem samo trzymanie drinka jest nie do zniesienia […] Walka jest bardzo trudna do prowadzenia. Chcę powiedzieć naukowcom: ruszcie się, bo nie wiem, jak to przetrzymać, a przyszłość mnie przeraża."