Rafał Ziemkiewicz
Z sytuacji żartuje część prawicowych dziennikarzy i blogerów, którzy uważają, że całe zajście zostało mocno wyolbrzymione. Podkreślają, że nikt oficjalnie nie potwierdził, że Wojewódzki został oblany żrącą substancją. Kpią, że "brunatny płyn", o którym wspomniał showman to najprawdopodobniej cola.
Dziwne że KW dopiero po kilku godzinach zgłosił się na policję, przecież w tym budynku jest całodobowo ochrona. Teraz policja oczywiście mówi, że szukaj wiatru w polu, bo za dużo czasu minęło i wersja o "brunatnych terrorystach" pewnie nie doczeka się weryfikacji. (...) No nie chcę mędzić ale na oblany pod budynkiem najpierw bym wrócił umyć twarz więc choćby po drodze krzyknąłbym do ciecia 'policja, łapać go! - napisał na Twitterze publicysta Rafał Ziemkiewicz (zachowano pisownię oryginalną).