Trwa ładowanie...

Ilona Felicjańska wróciła do picia na kilka miesięcy. "Nie żałuję"

Ilona Felicjańska przyznała się do tego, że ponownie zaczęła zaglądać do kieliszka. Teraz jest na terapii.

Ilona Felicjańska wróciła do picia na kilka miesięcy. "Nie żałuję"Źródło: Forum
d1edy82
d1edy82

Wydawało się, że po tym jak Ilona Felicjańska w 2010 r. wywołała wypadek samochodowy, będąc pod wpływem alkoholu, raz na zawsze przestanie pić. Była modelka mówiła w wywiadach, że zamierza zupełnie przewartościować swoje życie i wyrwać się ze szponów nałogu. Wzięła odpowiedzialność za popełnione błędy i poszła na odwyk. Później zupełnie odmieniona wróciła na salony i próbowała reanimować swoją karierę. Napisała nawet trzy książki o walce z uzależnieniem.

Niestety, od kilku miesięcy tabloidy donosiły, że gwiazda popija w stołecznych knajpach, czasem ze swoim partnerem, a czasem zupełnie sama. Teraz Felicjańska wprost wyznała, że na kilka miesięcy porzuciła abstynencję. Powiedziała o tym dziennikarzowi "Faktu".

- Miałam nawrót choroby tylko i wyłącznie na własne życzenie. Nikt mi na siłę nie dawał butelki do ręki. Po 6 latach niepicia pozwoliłam sobie w chwili słabości zajrzeć do kieliszka. Byłam ciekawa, jak zareaguję na alkohol, bo wydawało mi się, że jestem silna i w każdej chwili mogę przestać. No nie. Trwało to kilka miesięcy - wyznała celebrytka.

d1edy82

Co ciekawe, była modelka twierdzi, że nie żałuje powrotu do nałogu.

- Może to dziwnie zabrzmi, ale nie żałuję tego czasu, gdy znowu piłam. Spędziliśmy zabawowy czas z ukochanym i już nie musimy żałować, że nas to ominie. Jednak picie samo w sobie, gdy jest się uzależnionym, nie ma w sobie nic fajnego. Poza tym mieliśmy w tym czasie okazję do konfrontacji, na jaw wyszły nasze często nierealne oczekiwania i wady.

Obecnie gwiazda przebywa na terapii na Sycylii. Deklaruje, że nie pije od 5 stycznia i ma zamiar wytrwać w trzeźwości wraz z partnerem Paulem.

d1edy82
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1edy82