Trwa ładowanie...

Monika Richardson chwali się biznesem. "Bagietki i pikle". Ale to nie restauracja

Monika Richardson jakiś czas temu otworzyła szkołę językową. Dziennikarka pochwaliła się właśnie na Instagramie tym, na co mogą liczyć osoby, które zdecydują się na kurs w jej firmie.

Monika Richardson ma nowy biznes - otworzyła szkołę językowąMonika Richardson ma nowy biznes - otworzyła szkołę językowąŹródło: AKPA
d18nqy1
d18nqy1

Monika Richardson nie miała najłatwiejszego roku. Kilka miesięcy temu w głośny sposób zakończyło się jej małżeństwo ze Zbigniewem Zamachowskim. Para rozstała się po prawie dziesięciu wspólnych latach, tuż przed siódmą rocznicą ślubu. Obie strony nie szczędziły sobie publicznie krytyki – Richardson zarzucała byłemu partnerowi niewierność, a on w wywiadzie-rzece narzekał na jej nadopiekuńczość.

Na szczęście Richardson szybko przywróciła ład do swojego życia. W maju zaczęła spotykać się z nowym mężczyzną. Dokonała też pewnej wolty w kwestii zawodowej. Niedawno postanowiła wraz z koleżanką zainwestować pieniądze w szkołę językową.

Ten pomysł zdecydowanie miał sens, bo celebrytka świetnie radzi sobie z językami obcymi – w końcu spędziła wiele lat za granicą. Co więcej, ma także doświadczenie jako wykładowca – w przeszłości prowadziła chociażby zajęcia z teorii filmu w języku angielskim.

Zobacz: Rozżalona Zamachowska: "Potrafimy się zjednoczyć w obliczu kryzysu, ale nie trwa to długo"

Jej szkoła mieści się w willi na warszawskiej Ochocie. Oprócz języka angielskiego oferuje również zajęcia z francuskiego. Jest plan, by dodać też kurs hiszpańskiego na wszystkich poziomach.

d18nqy1

Co zrozumiałe, Richardson zachęca internautów do sprawdzenia jej nowego biznesu. W swoim najnowszym poście na Instagramie napisała, że w jej szkole można liczyć na wiele udogodnień. I nie chodzi tylko o możliwość zrobienia sobie kawy.

"A czy wiecie, że… w mojej szkole językowej możesz, gdy potrzebujesz, zaparzyć sobie pyszną kawę i pomyśleć chwilę o spróbowaniu życia za granicą? A to wszystko przy bagietce i powidłach. Oczywiście mamy też marmite i pikle! Czekam na Was" – napisała Richardson. Pokazała też dwa zdjęcia kuchni w ramach zachęty.

Jak dziennikarka pisała wcześniej, szkoła językowa była jej wielkim marzeniem. Nie pozostaje nic innego, jak życzyć jej powodzenia w biznesie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d18nqy1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d18nqy1