Wypływają kolejne szczegóły spotkania Meghan i Harry’ego z królową. Trwało bardzo krótko

Harry i Meghan zrezygnowali z książęcych obowiązków i przywilejów, ale nie sprawiają wrażenia, jakby szczególnie za nimi tęsknili. Nie tęsknią też najwyraźniej zbytnio za życiem na dworze i samą Wielką Brytanią. Nie byli skorzy do przyjazdów, a z rodziną kontaktowali się głównie za pomocą komunikatorów i wideorozmów.

To niewątpliwie było niełatwe dla królowej, która miała utrudniony kontakt z wnukiem i prawnukami. Z okazji jej platynowego jubileuszu panowania Sussexowie zdecydowali się jednak zrobić wyjątek i przylecieć na uroczystości wraz ze swoimi pociechami.

Na to wyjątkowe wydarzenie, jak relacjonowała brytyjska prasa, bardzo czekały obie strony. W końcu, podczas prywatnego lunchu po Trooping the Colour królowa spotkała się z Harrym, jego żoną i dziećmi. Nareszcie poznała Lilibet Dianę, swoją roczną prawnuczkę.

Już wówczas informatorzy brytyjskich tytułów wskazywali, że na zdjęcia z tego spotkania nie ma co liczyć. Co więcej, z niedawnej relacji można było się dowiedzieć, że nawet małżonkom zależało na pamiątkowych fotografiach, ale królowa nie wyraziła na nie zgody.

I chociaż od spotkania minął już dobry tydzień, a rodzina Sussexów jest już dawno w Stanach Zjednoczonych, nadal wypływają jego kolejne szczegóły. Które, jak widać, wciąż żywo interesują fanów rodziny królewskiej.

Jak się okazuje, to szeroko omawiane spotkanie jest komentowane zdecydowanie dłużej, niż trwało w rzeczywistości. Podobno zajęło zaledwie 15 min. To było szybkie spotkanie. - To wszystko było dość formalne – donosi "The Sun".

Królewscy eksperci i komentatorzy twierdzą zaś, że jest to dowód na to, że relacje Harry’ego z rodziną królewską mimo upływającego czasu są nadal chłodne.