Druga rocznica śmierci Piotra Woźniaka-Staraka. Agnieszka Woźniak-Starak szybko opuściła Sopot
18 sierpnia 2019 r. to data, którą Agnieszka Woźniak-Starak zapamięta do końca życia. Tego tragicznego dnia jej mąż, Piotr Woźniak-Starak, zaginął na jeziorze Kisajno. W tym roku wdowa po zmarłym producencie filmowym spotkała się z przyjaciółmi i rodziną w posiadłości swojego ukochanego, by uczcić jego pamięć.
Informacja o śmierci Piotra Woźniaka-Staraka wstrząsnęła całą Polską. 18 sierpnia 2019 r. znany producent filmowy zaginął na jeziorze Kisajno po tym, jak wypadł ze swojej motorówki. Ciało mężczyzny zostało znalezione dopiero po pięciu dniach. Początkowo rodzina pochowała zmarłego na terenie rodzinnej posiadłości w Fuledzie. Szybko okazało się jednak, że grób musiał zostać przeniesiony. Ostatecznie Woźniak-Starak spoczął na warszawskich Powązkach.
Tragicznie wydarzenie bez wątpienia odcisnęła piętno na Agnieszce Woźniak-Starak. Gwiazda TVN początkowo wycofała się z życia publicznego i z pracy w mediach. Zaszyła się w domu na wsi ze swoimi psami i spędzała czas tylko z najbliższymi. Dopiero po roku zaczęła powoli wracać do pracy. Zaczęła od audycji w radiu Newonce, a później została współprowadzącą "Dzień Dobry TVN".
Dwa lata po tragedii na jeziorze Kisajno Wożniak-Starak poprowadziła festiwal "Top of the top" w Sopocie. Z ustaleń "Faktu" wynika, że celebrytka nie została jednak zbyt długo w nadmorskim kurorcie. Po zakończeniu show wróciła na Mazury, by w otoczeniu najbliższych uczcić pamięć męża. Żałobnicy zapalili znicze wokół pamiątkowego kamienia na grobie w Fuledzie, a następnie wypłynęli łódkami na jezioro, na którym złożyli wieniec z kwiatów ku pamięci Piotra Woźniaka-Staraka.