20 lat później. Kevin Sorbo na zawsze zostanie Herkulesem
Kevin Sorbo grał Herkulesa przez 4 lata. Nakręcił 111 odcinków. Niby niedużo, ale to właśnie ta jedna rola przylgnęła do aktora na wiele, wiele lat. I nie zanosi się na to, by coś miało się w tej kwestii zmienić.
Kevin Sorbo jest już 62-latkiem. Lata mijają, a aktor nie zdecydował się na odważniejszy krok w swojej filmowej karierze. W latach 90. miał ogromne zadatki na bycie ogromną gwiazdą, nie udało się. "Herkulesa" kręcił od 1995 do 1999 roku. W Polsce serial o herosie z mitologii rzymskiej pokazywano jeszcze wiele lat później. Mogliście trafić na odcinki nawet w 2014 roku! Możemy więc uznać, że "Herkules" cieszył się w Polsce sporą popularnością.
Jak potoczyła się kariera Kevina i co u niego słychać?
Zobacz: Anne Applebaum w "Prologu"
Kevin Sorbo potrafił przed laty powodować, że niejednej dziewczynie przyspieszało serce. To już przeszłość. Zrobił 6 sezonów "Herkulesa", więc wydawałoby się, że w Hollywood zagrzał sobie miejsce na dłużej. Ale na próżno szukać w jego filmowym dorobku (po 1999 roku) produkcji, która odniosłaby międzynarodowy sukces.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Sorbo mimo to w ostatnich latach zrobił ponad 60 filmów. To ogromny dorobek. W większości to filmy religijne klasy B, którym bezgranicznie się poświęcił. Znalazł swoją niszę. Jednak zdaniem Sorbo to, że głośno mówi o wierze i Bogu, sprawia, że nie dostaje innych ról w kinowych produkcjach.
- Zauważyłem to dosyć szybko, jakieś 10 lat temu. Zacząłem głośniej mówić o moich poglądach i to wystarczyło, żeby we mnie uderzyć - przyznał w rozmowie z Fox News.
- Znam ludzi z pierwszej ligi, aktorów, reżyserów i producentów, którzy otwarcie mówią, że nie chcą pracować z konserwatystami. Ci sami ludzie trąbią o tolerancji. Myślę, że powinni spojrzeć w lustro albo zajrzeć do słownika i sprawdzić definicję słowa "tolerancja" - powiedział.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Kevin wiedzie dziś dość spokojne życie w Kalifornii, gra w golfa, nagrywa filmiki na Instagramie i od jakiegoś czasu korzysta też z platformy dla rozpoznawalnych gwiazdek, które za kilka dolarów nagrywają m.in. życzenia urodzinowe dla fanów.
Myślicie, że jeszcze zobaczymy go w jakimś blockbusterze?