Aaron Carter nie żyje. Niedługo przed śmiercią usiłował naprawić relację z bratem
Aaron Carter 5 listopada został znaleziony martwy. Do tej pory nie wiadomo, co konkretnie było przyczyną śmierci 34-latka, jednak znajomi i rodzina podejrzewają, że chodzi o przedawkowanie narkotyków. Wokalista był od nich uzależniony.
Aaron Carter od dawna walczył z uzależnieniem od narkotyków. Było silniejsze od niego, a jednak piosenkarzowi ostatnie tygodnie udało się spędzić w studiu nagrań. Mocno skupiał się na tworzeniu muzyki. Miał nadzieję, że uda mu się stworzyć tyle materiału, że powstanie z tego album. Chodziło nie tylko o spełnienie ambicji zawodowych. Aaronowi podobno zależało na tym, aby zbliżyć się do starszego brata Nicka Cartera.
Taylor Helgeson, menadżer Aarona, powiedział portalowi TMZ, że artysta i jego zespół wspólnie pracowali nad kontynuacją albumu, który ukazał się w 2018 r. Caarter miał być bardzo podekscytowany, miał nawet wspominać, że nowe nagrania to najlepsze, co stworzył do tej pory.
Aaron miał przelać na album swoje emocje i poruszyć wiele osobistych tematów. Cel był jeden - zależało mu, aby inni zrozumieli jego zmagania. Inni to również brat piosenkarza. Aaronowi zależało na naprawieniu relacji między nimi. Muzyka miała w tym pomóc.
Jakiś czas temu w mediach społecznościowych młodszego z braci Carter pojawiło się nagranie, na którym Aaron śpiewał hit Backstreet Boys. Zespół po śmierci 34-latka oddał mu cześć, przerywając londyński koncert i wyświetlając planszę z jego imieniem, nazwiskiem i latami życia.
Na instagramowym profilu grupy pojawiło się też wspólne czarno-białe zdjęcie artystów z BsB, którzy przecież znali Aarona odkąd był dzieckiem. Gdy zespół powstał, młodszy z braci Carter miał tylko sześć lat. W osobnym, pełnym emocji wpisie, zmarłego piosenkarza pożegnał starszy brat. "Mam złamane serce" - pisał, dodając, że jego relacje z bratem były skomplikowane, ale zawsze się kochali.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalicznych wczasach w pensjonacie "Biały Lotos", załamujemy ręce nad zdradą Henry’ego Cavilla oraz wspominamy największych mięśniaków kina akcji lat 80. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.