Piotr Adamczyk
Po wypadku Adamczyk troskliwie zajął się ukochaną. Woził ją do lekarza, nosił na rękach i obdarowywał prezentami.
Tymczasem prokuratura badała przyczyny wypadku. Kluczowe dla sprawy miały być zeznania Weroniki.
Szybko się okazało, że Rosati nie zamierza pogrążać Piotra. Aktorka miała prawo złożyć wniosek o ściganie Adamczyka. Mogła również odmówić współpracy, ze względu na bliskie więzi ze sprawcą i z tego właśnie przywileju skorzystała.