Z życia wzięte?
Raz, że to świetna powieść dla młodszych i starszych, o czym zresztą już pisaliśmy. Dwa – wiele wskazuje na to, że Chylińska wplotła w fabułę wątki autobiograficzne.
Fani i media spekulują, że za wzór tytułowego, dotkniętego autyzmem Gilera posłużyło dziecko wokalistki.
Miały to potwierdzać także słowa Chylińskiej, która w liście do fanów napisała, że "jest mamą wyjątkowego dziecka".