Agnieszka Chylińska chce nam coś powiedzieć? Fani wietrzą dramat
[GALERIA]
Agnieszka Chylińska od lat z powodzeniem pisze książki dla młodzieży. Artystka ma na koncie książki z cyklu o przygodach Zezi i jej brata Gilera.
Ostatnia, zatytułowana "Giler, trampolina i reszta świata" wywołała sporo zamieszania. Chodzi o powieściowego bohatera, ale też kłopoty jego rodziców. Czy autorka chce nam coś powiedzieć?
Z życia wzięte?
Raz, że to świetna powieść dla młodszych i starszych, o czym zresztą już pisaliśmy. Dwa – wiele wskazuje na to, że Chylińska wplotła w fabułę wątki autobiograficzne.
Fani i media spekulują, że za wzór tytułowego, dotkniętego autyzmem Gilera posłużyło dziecko wokalistki.
Miały to potwierdzać także słowa Chylińskiej, która w liście do fanów napisała, że "jest mamą wyjątkowego dziecka".
Wszystko w porządku?
Ale nie tylko "dziecięcy trop" wzbudził dociekliwość fanów Chylińskiej. Po lekturze książki "Giler, trampolina i reszta świata" pojawiły się też pytania o małżeństwo jurorki "Mam talent". Ponoć źle się w nim dzieje. Do takich wniosków doszedł "Dobry Tydzień".
Dochodzi do rozwodu
W książce rodziców tytułowego chłopca dopada kryzys małżeński, który niestety kończy się rozwodem.
"Z tych coraz bardziej poskręcanych niedomówień, zaniechań, przemilczanych złości, uraz i lekceważeni zrobił się węzeł, który niezauważalnie zacznie niszczyć plan na szczęście" - czytamy w "Giler, trampolina i reszta świata".
Para się rozchodzi, dzieli dziećmi, ale dalej żyje w przyjaźni.
"Czasem trzeba kogoś stracić, żeby wiedzieć, że na pewno się kogoś kochało, czy nie" - to kolejny alarmujący cytat.
"Mam nadzieję, że ułoży dobrze"
Oczywiście trzeba pamiętać o rozgraniczeniu fikcji literackiej i biografii autora. Niemniej sama Chylińska w wywiadach mówiła, że książka pokazuje kawałek jej życia. Że prywatne sprawy stanowiły dla niej inspirację.
- Temat książki jest dla mnie trudny - przytacza jej słowa "Dobry Tydzień".
Magazyn przypomina też, że media już wcześniej spekulowały o kryzysie w małżeństwie Chylińskiej, a ona sama mówiła:
- Nie złożyłam wniosku rozwodowego, ale życie się układa tak, jak się układa. Mam nadzieję, że ułoży dobrze.
Cóż, my też.