Agnieszka Hyży wie, że ma szczęście. Ukraińska matka wiele ją nauczyła
"Dzięki niej staję się lepszą mamą i lepszym człowiekiem. Dużo się śmiejemy, czasem przez łzy" - napisała na Instagramie Agnieszka Hyży, która po wybuchu wojny w Ukrainie przyjęła do siebie uchodźczynię. Prezenterka nie ma wątpliwości, że i ona zyskuje na tej pomocy.
Z okazji Dnia Matki Agnieszka Hyży zamieściła na Instagramie poruszający wpis. Zamiast zdjęć z własną mamą czy wspomnień z dzieciństwa prezenterka Polsatu podzieliła się z internautami zupełnie inną historią. Przedstawiła im Svietlanę, matkę z Ukrainy, która wraz z dziećmi znalazła schronienie przed wojną w jej domu.
"W marcu nasza rodzina się 'powiększyła'. Dołączyła do Nas Svietlana. Dla Nas Svietka. Po 3 nocach spędzonych w piwnicy, po wsłuchiwaniu się w wyjące syreny, zabrała dwójkę swoich dzieci i uciekła z Ukrainy. 72 godziny samotnej podróży autem do Polski, w której nigdy nie była" - czytamy we wpisie Agnieszki Hyży.
Agnieszka Hyży opowiada, o tym jak jej mąż Grzegorz Hyży reagował na jej kolejne poronienia
Choć kobieta pojawiła się w życiu rodziny Hyżych stosunkowo niedawno, już zdążyła wiele w nim zmienić.
"Nasza rodzina zyskała przyjaciółkę, nasze dzieci najlepsze wsparcie i ostoję. Jest matką, która dla swoich dzieci zrobiłaby wszystko. Ja dzięki niej staję się lepszą mamą i lepszym człowiekiem. Dużo się śmiejemy, czasem przez łzy, gdy czytamy o zbrodniach wojennych dokonywanych na bezbronnych ludziach, kobietach i dzieciach" - wyznaje prezenterka Polsatu, która w tych okolicznościach jeszcze bardziej docenia fakt, że ona i jej dzieci nie muszą dzielić losu Svietlany.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Dziś, w Dniu Mamy, myślimy o tych wszystkich kobietach, które zostały na Ukrainie i walczą o godność, o tych które uciekły i nie śpią po nocach, myśląc o swoich mężach i synach na froncie. Tuląc swoje dzieci, wiem jak mam ogromne szczęście, że jesteśmy bezpieczni" - podsumowała Agnieszka Hyży.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski