Tworzą szczęśliwą parę
Choć wiedzą, że nie są idealni, robią wszystko, aby pielęgnować uczucie, które ich połączyło. Wyciągnęli wnioski z poprzednich związków i starają się nie popełniać po raz drugi tych samych błędów.
- Jesteśmy typowo włoskim małżeństwem, bez cichych dni. Lubię ponarzekać pod nosem. Bywa, że dolewam oliwy do ognia. Po raz enty wracam do tematu, zamiast iść dalej. Ale Grzesiek uczy mnie, że można inaczej. Bardzo się zmieniłam w ostatnich latach. Nie mam wątpliwości, że on ma w tym duży udział - podsumowała Agnieszka Hyży na łamach "Pani".