Zaręczyny były kwestią czasu
Żadne z nich nie chciało czekać z zalegalizowaniem związku. Po romantycznych zaręczynach przyszedł czas na planowanie ślubu. Długo bili się z myślami, jak i gdzie je zorganizować. Jedno było pewne od początku: uroczystość odbędzie się z dala od mediów.
- Zaręczyliśmy się w lutym przed dwoma laty, podczas pobytu na Kubie. Nie myśleliśmy o ślubie, ale w maju Grzesiek powiedział: "Weźmy ślub w te wakacje!". Chcieliśmy uroczystości, ale z dala od mediów. Spontanicznie padło na Rzym. Najpierw planowaliśmy pojechać tam sami. Do ostatniej chwili zastanawialiśmy się, jak i czy informować o tym bliskich. Jestem w relacji, w której nie potrzebuję innych ludzi do szczęścia - wspominała prezenterka w tym samym wywiadzie.