Agnieszka Kaczorowska pokazała zaokrąglony brzuszek. "To nie od pączków"
Tłusty czwartek to dzień, w którym wielu pozwala sobie kulinarnie na dużo więcej, niż zazwyczaj. Słodkiej pokusie uległa też Agnieszka Kaczorowska, choć zdecydowała się na rozsądną dawkę cukru. Bo brzuszek, jak sama pisze, rośnie jej nie od pączków.
Agnieszka Kaczorowska jest młodą kobietą spełnioną zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Choć w ostatnim czasie zdecydowanie ograniczyła swoją aktywność zawodową, w niczym to jej nie przeszkadza, a nawet służy. Spokojnie może skupiać się na życiu rodzinnym, a niebawem pracy w domu będzie miała jeszcze więcej, niż dotąd.
Aktorka i tancerka wraz z mężem Maciejem Pelą, są dumnymi rodzicami niespełna dwuletniej Emilki. Kaczorowska nie kryła jednak, że zawsze marzyła o tym, by jeszcze przed 30-tką mieć już dwójkę dzieci. Jej marzenie niebawem się spełni. Choć przed ogłoszeniem radosnej wieści o powiększeniu rodziny z ostrożnością zwlekała.
Kaczorowska: "Dojrzałam, weszłam na kolejny level"
Odkąd jednak ogłosiła, że spodziewa się drugiej pociechy, znów z radością pokazuje ciążowe krągłości. Tłusty czwartek był ku temu kolejną świetną okazją. Choć do słodkiego święta aktorka podeszła z przymrużeniem oka.
"To nie od pączków…", skomentowała fotkę w obcisłej sukience, podkreślającej wyraźnie zaokrąglony już brzuszek.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Będąc świadomą mamą i starając się przekazywać swoim fankom porady co do zdrowego trybu życia wyjawiła, że mimo to skusiła się na słodkości, ale w rozsądnej ilości. Oczywiście nie zapomniała o humorze i odrobinie luzu, szczególnie w dniu, kiedy wszyscy lubią sobie pofolgować.
"Naszej dwójce wystarczy chyba jeden, max. 2. Choć kuszą, bo jakże bezkarnie teraz można skończyć dzień z większym brzuchem..." dodała.