Największe wsparcie
Kiedy straciła miłość mogła liczyć na pomoc przyrodniego, młodszego o 10 lat, brata.
- Po rozstaniu z Mikołajem zbliżyliśmy się do siebie. Robert stanął na wysokości zadania – pocieszał mnie, wyciągał z domu na jogging, siłownię czy do kina. Zaczęliśmy chodzić też na imprezy. Dzięki temu mam wielu znajomych w jego wieku. Robert przejął funkcję głowy rodziny – możemy z mamą na niego liczyć - wyznała Agnieszka.