Agnieszka Włodarczyk rozlicza się z przeszłością
GALERIA
Rok 2016 był z wielu powodów przełomowy w życiu 36-letniej Agnieszki Włodarczyk. Wystąpiła w programie "Azja Express”, który pokazał prawdziwe oblicze aktorki, a także zakończyła związek z Mikołajem Krawczykiem. Gwiazda postanowiła otworzyć kolejny rozdział pod tytułem "singielka”. Jak sama przyznaje, życie w pojedynkę jest trudniejsze niż początkowo jej się wydawało. Zobaczcie naszą galerię.
Poprzednie związki
Aktorka do tej pory zawsze była w związkach. W rozmowie z magazynem "Gala" opowiedziała o swoich miłostkach.
- Trzy historie, które rozegrały się na różnych etapach mojego życia. Pierwszy związek trwał pięć lat. To była moja pierwsza miłość – jak każda nastolatka myślałam, że na zawsze. Dopiero z wiekiem zaczynamy chyba zauważać, na czym nam zależy w życiu. Druga miłość: ja – mądrzejsza o doświadczenia, i on – mężczyzna, który początkowo nie zrobił na mnie wrażenia, ale z czasem zaczął intrygować. Spędziliśmy ze sobą dziewięć wspaniałych lat, ale w pewnym momencie podjęliśmy decyzję, że lepiej nam będzie obok siebie, a nie razem. Ostatni związek, czteroletni, to czas, gdy zaczęłam się przygotowywać do założenia rodziny, ale nie wyszło…
A miało być tak pięknie...
To Mikołaj Krawczyk był mężczyzną, z którym gwiazda chciała spędzić resztę życia. W wywiadach nazywali się "jednym ciałem astralnym". Nie szczędzili sobie czułości i uchodzili za parę idealną. Po rozpadzie związku aktorka postanowiła wycofać się na pewien czas z życia publicznego. Do dziś nie chce zdradzić, kto zdecydował o rozstaniu.
Największe wsparcie
Kiedy straciła miłość mogła liczyć na pomoc przyrodniego, młodszego o 10 lat, brata.
- Po rozstaniu z Mikołajem zbliżyliśmy się do siebie. Robert stanął na wysokości zadania – pocieszał mnie, wyciągał z domu na jogging, siłownię czy do kina. Zaczęliśmy chodzić też na imprezy. Dzięki temu mam wielu znajomych w jego wieku. Robert przejął funkcję głowy rodziny – możemy z mamą na niego liczyć - wyznała Agnieszka.
A co z dzieckiem?
Dotychczasowe związki nauczyły ją, że nie warto rezygnować ze swoich pragnień, by zadowolić partnera.
_- Miałam kilka faz związanych z posiadaniem dziecka. Nie zdecydowałam się na nie, bo nie zrobiłabym tego tylko dla siebie. Chyba jeszcze nie trafiłam na odpowiedniego kandydata. Trochę boję się być matką. _
Rola żony
Chociaż była w trzech długich i poważnych związkach, to jeszcze nigdy nie została żoną.
- Z jednej strony kościół, przysięga, obrączki i magiczne: "Będę z tobą aż do śmierci” jest trochę przerażające! Z drugiej – życie w związku mi odpowiada. Pewnie dlatego po ostatnim rozstaniu z trudem zaakceptowałam, że zostałam sama. Czułam pustkę. Brakowało mi tego, do czego byłam przyzwyczajona: bliskiej osoby dzielącej ze mną dobre i złe chwile, do której mogłabym się przytulić i przy niej zasnąć, która po prostu jest i akceptuje mnie w pełni. Teraz uczę się życia w pojedynkę - powiedziała "Gali".
Życie "singla"
Aktorka z dnia na dzień coraz bardziej docenia bycie "singlem" i wolność, jaka się z tym wiąże.
- Mam dla siebie więcej czasu. Przestałam uzależniać swoje plany od osoby, z którą jestem. Mogę być sama dla siebie, co – jak się okazuje – jest wartością. Poza tym czuję się… wolna!
Diametralna zmiana
Jeszcze dwa lata temu Agnieszka inaczej myślała o życiu. To wtedy kupiła dom i myślała o nim, jak o miejscu idealnym na założenie rodziny.
- Wszystko, od początku do końca, zaprojektowałam sama: piękny salon z kominkiem, małe studio nagraniowe, pokój dla dzieci… Jest dokładnie taki, jak sobie wymarzyłam. Może nie idealny, ale mój.
Rodzina
Agnieszka Włodarczyk wychowała się w typowej rodzinie patchworkowej. Od szóstego do 18. roku życia mieszkała z mamą, bratem i ojczymem w pięknym, dużym domu pod Warszawą. Później rozpoczęła karierę i stała się niezależna finansowo. Dziś, w wieku 36 lat na nowo odkrywa siebie i w końcu jest szczęśliwa.