Rola żony
Chociaż była w trzech długich i poważnych związkach, to jeszcze nigdy nie została żoną.
- Z jednej strony kościół, przysięga, obrączki i magiczne: "Będę z tobą aż do śmierci” jest trochę przerażające! Z drugiej – życie w związku mi odpowiada. Pewnie dlatego po ostatnim rozstaniu z trudem zaakceptowałam, że zostałam sama. Czułam pustkę. Brakowało mi tego, do czego byłam przyzwyczajona: bliskiej osoby dzielącej ze mną dobre i złe chwile, do której mogłabym się przytulić i przy niej zasnąć, która po prostu jest i akceptuje mnie w pełni. Teraz uczę się życia w pojedynkę - powiedziała "Gali".