Auto Woźniak-Starak przyciąga uwagę. Nie chodzi tylko o kolor
Jeszcze rok temu Agnieszka Woźniak-Starak pomykała po ulicach Warszawy w maleńkim, klasycznym fiacie, który mogła zaparkować dosłownie wszędzie. Ale później przeszła ze skrajności w skrajność i dziś siada za kółkiem ogromnej terenówki. I zdaje się nie przejmować tym, że jej auto jest niepraktyczne w warunkach miejskich, a do tego "pali jak smok".
Agnieszka Woźniak-Starak w kwestiach motoryzacyjnych ma podobny gust do Anny Lewandowskiej i Martyny Wojciechowskiej. Te dwie ostatnie lubią pokazywać się na mieście w terenowych mercedesach klasy G, za które trzeba zapłacić w salonie od 500 tys. zł do miliona. Woźniak-Starak nie jest aż tak rozrzutna, bo jej auto kosztowało "tylko" ok 250 tys. zł. Ale też jest wielką maszyną stworzoną do jazdy po bezdrożach.
Mowa o lazurowym jeepie (model Wrangler Rubicon), który od jakiegoś czasu parkuje pod studiem "Dzień Dobry TVN". Woźniak-Starak korzysta z niego regularnie na dojazdy do pracy. I najwyraźniej nie przejmuje się ekstremalnymi podwyżkami cen benzyny. Jej jeep z 2-litrowym silnikiem spala średnio 10 l/100 km, więc nie ma nic wspólnego z ekonomicznym autem do miejskiej jazdy.
Co ciekawe, Woźniak-Starak przesiadła się do wielkiego 5-drzwiowego jeepa z maleńkiego fiata. Jeszcze rok temu dało się ją zobaczyć na ulicach Warszawy i pod studiem "Dzień Dobry TVN" w czerwonej "pięćsetce". I nie chodzi o nową wersję fiata 500, która w ostatnich latach bardzo zyskała na popularności. Ale o klasyczne autko z 1972 r.
Woźniak-Starak jeździła nim regularnie przez kilka lat, choć oczywiście było ją stać na dużo wygodniejsze, młodsze i praktyczniejsze auto. Czerwony fiat był jednak prezentem urodzinowym, który dostała od męża na "czterdziestkę".
Przypomnijmy, że Piotr Woźniak-Starak zaginął na jeziorze na Mazurach 18 sierpnia 2019 r., a po czterech dniach wyłowiono jego zwłoki. Mąż prezenterki miał 39 lat.
Trwa ładowanie wpisu: instagram